24 grudnia 2002 r., w ósmym miesiącu ciąży Laci Peterson zniknięcie bez śladu ze swojego domu w Modesto w Kalifornii z pewnością wstrząsnęło całym narodem do głębi. Dzieje się tak dlatego, jak opisano w „American Murder: Laci Peterson” Netflixa, w końcu wyszło na jaw, że ona i jej syn zostali faktycznie zabici przez męża, zanim zostali wyrzuceni do wody. To oczywiście wstrząsnęło jej rodziną, a zwłaszcza jej bratem Brentem Rochą, ponieważ nie tylko kiedyś zaufali mu we wszystkim, co mieli, ale także uwierzyli w jego początkowe zapewnienia o niewinności.
Brent urodził się 26 stycznia 1971 r., a Laci 4 maja 1975 r. w Modesto w Kalifornii. Sharon Anderson I Dennis Rocha, między duetem była zaledwie 4-letnia różnica wieku. Nic dziwnego, że dorastając, udało im się stworzyć wyjątkową więź, głównie w rodzinie mieszanej – chociaż ich rodzice rozstali się w 1976 r., pozostali blisko z obojgiem, zanim znaleźli rodzinę w postaci swoich nowych partnerów i dzieci. Według raportów między rodzeństwem panowało prawdziwe uczucie, troska i miłość, więc gdy zniknęła, skupił się wyłącznie na poszukiwaniach, dając mężowi pewność.
Wszystko się jednak zmieniło, gdy pojawiła się samotna matka Ambra Frey zgłosiła się i ujawniła, że ona i Scotta Petersona faktycznie był w związku małżeńskim od końca listopada 2002 r. Fakt, że 9 grudnia powiedział jej, że jakiś czas wcześniej stracił żonę, brak aktywnego udziału w przedstawianiu jej sprawy mediom oraz jego dziwne wypowiedzi rozzłościły jej rodzinę zbyt. Tak więc pod koniec pierwszych kilku tygodni ich opinie na jego temat całkowicie się zmieniły – byli pewni, że maczał palce w Laci i nagłym zniknięciu jej nienarodzonego syna Connera, i mieli rację.
Chociaż Brent nie pojawiał się codziennie w sądzie podczas procesu Scotta w 2004 r. o podwójne morderstwo ani nie występował przeciwko niemu, podczas przesłuchania w sprawie wydania wyroku jasno dał do zrozumienia, co do niego czuje. Zanim 16 marca 2005 r. ówczesny 32-latek został skazany na karę śmierci, kochający starszy brat Laci stwierdził między innymi: „Scott, trudno jest tu przyjść i porozmawiać z tobą o tym, co zrobiłeś , Wiesz, że. Nie jest łatwo skonfrontować się z zabójcą Laci… Laci i Conner są tutaj prawdziwymi ofiarami, ale sprawiłeś też wielu innym osobom znaczny ból… Jesteś zły i nadal masz gotowość do popełnienia zła.”
Brent mówił dalej: „Śmierć jest odpowiednią karą za twoje przestępstwo… 4 stycznia 2003 roku poszedłem i kupiłem broń. Już wtedy wiedziałem, że jesteś winny. Zdecydowałem się nie zabijać cię osobiście z jednego powodu: żebyś musiał się wypocić i nie wybierać łatwej drogi. Jestem wdzięczny, że podjąłem właściwą decyzję. Nie okazałeś skruchy za swoje czyny. Po prostu trudno uwierzyć, że można dalej żyć tak, jakbyś nie popełnił tej zbrodni, i jest to dla mnie niezrozumiałe… Nie masz współczucia? Co się stało? To znaczy, byłeś w depresji? Byłeś, spanikowałeś? Czy się bałeś? Czy byłeś zły? Mam na myśli dlaczego?… Wiesz, nasze życie jest pochłonięte tym morderstwem. Zrujnowałeś nam życie.
Ponieważ Brent najwyraźniej woli trzymać się z dala od centrum uwagi, niestety niewiele wiemy na temat jego ostatnich doświadczeń osobistych i zawodowych w jakimkolwiek charakterze. Jednak z tego, co możemy stwierdzić, wygląda na to, że zbudował sobie dobre życie w Elk Grove w Kalifornii, gdzie mieszka w szczęśliwym domu wraz z żoną Rose i czwórką dzieci. Jakby tego było mało, można śmiało założyć, że chociaż przeszłość wisi nad nim jak ciemna chmura, prawdopodobnie robi wszystko, co w jego mocy, aby iść dalej, cały czas podtrzymując dziedzictwo swojej siostry przy życiu z pomocą matki i oznajmił swoim dzieciom, że mają ciotkę o imieniu Laci i kuzyna o imieniu Conner.