Co się stało z ojcem Malcolma X? Jak on umarł?

Serial dramatów historycznych National Geographic „Geniusz: MLK/X” otwiera okno na dzieciństwo Malcolma Little, znanego na całym świecie jako Malcolm X. W serialu ojciec Malcolma, Earl Little, jest pastorem/mówcą baptystów, który propaguje czarny nacjonalizm w celu walki i przeciwstawiać się rasizmowi i dyskryminacji, z jakimi spotyka się jego społeczność. Jego działania niepokoją grupę białych ludzi, którzy grożą mu podpaleniem jego domu. Earl umiera niejednoznacznie niedługo po incydencie. W rzeczywistości wokół jego śmierci krąży kilka spekulacji i teorii, które według jego biografów miały wpływ na Malcolma przez całe jego życie!

Śmierć Earla Little’a

Ojciec Malcolma X, Earl Little, zmarł w drugim tygodniu września 1931 roku, gdy ten pierwszy miał zaledwie sześć lat. Rodzina Little mieszkała wówczas w Lansing, stolicy stanu Michigan. Pewnego wieczoru Earl opuścił swój dom i udał się do północnej części regionu, aby zebrać „pieniądze za kurczaki” od rodzin, które kupowały od niego drób. Później odnaleziono go jako ofiarę wypadku tramwajowego. „Mężczyzna [Earl] został przecięty na pół… wypadek był dość brutalny” – wspomina wdowa po funkcjonariuszu policji Lawrence’u G. Barilu, który został wezwany na miejsce, zgodnie z książką Manninga Marable’a „Malcolm X: A Life of Reinvention” .'

Policja wysnuła teorię, że „Earl w jakiś sposób poślizgnął się i upadł, wsiadając nocą do jadącego tramwaju. Spekulowano, że prawdopodobnie stracił równowagę i został wciągnięty pod tylne koła tramwaju” – wynika z książki Manninga. Chociaż jego lewe ramię zostało zmiażdżone, a lewa noga prawie odcięta od tułowia, Earl w tym momencie żył. Został zabrany do szpitala, ale ostatecznie zmarł. Koroner pracujący na miejscu również uznał jego śmierć za przypadkową. Jednak było kilku, którzy wierzyli, że Earl został zabity, w tym Louise, matka Malcolma.

Wypadek czy morderstwo?

Louise wierzyła, że ​​Earl został zamordowany, podobnie jak kilku czarnych ludzi mieszkających wówczas w Lansing. „Louise nie miała wątpliwości, że jej mąż został zamordowany, prawdopodobnie przez Czarny Legion” – czytamy w książce Manninga. Czarny Legion był grupą białej supremacji, która działała na Środkowym Zachodzie podczas Wielkiego Kryzysu w latach trzydziestych XX wieku. Organizacja wywodzi się z Ku Klux Klanu, ale członków tej grupy wyróżniał czarny ubiór i antykatolicyzm. Zgodnie z „Życiem i twórczością Malcolma X” Kofiego Natambu Earl oskarżył Czarny Legion o spalenie ich domu rodzinnego w 1929 r., jak pokazano w serialu.

Źródło obrazu: Znajdź grób

Podejrzenie o zamordowanie Earla wynikało z kilku powodów. Przede wszystkim Earl wyjechał z domu do North Lansing, ale znaleziono go na skrzyżowaniu Detroit Street i East Michigan Avenue, czyli w pobliżu granicy miasta, gdzie mieszkało tylko kilku Czarnych. „Dziwne położenie ciała sugeruje, że Earl został potrącony przez samochód lub być może tłuczony w jednym miejscu, a następnie w innym miejscu wrzucony pod tramwaj, co sprawia wrażenie strasznego wypadku” – czytamy w pracy Manninga. Autor zauważył, że ewentualne morderstwo „mogło służyć temu samemu celowi, co lincze na Południu — terroryzować miejscowych Czarnych i stłumić ich akty oporu”.

Podobną teorię przypomniał starszy brat Malcolma, Philbert. Powiedziano mu, że „ktoś potrącił mojego ojca samochodem od tyłu i wrzucił go pod tramwaj. Później dowiedziałem się, że ktoś wepchnął go pod samochód” – zgodnie z Malcolm X: A Life of Reinvention. Rekonstrukcja kryminalistyczna śmierci Earla jasno pokazała, że ​​to, czego dowiedział się Philbert, było możliwe. Plotki poważnie dotknęły Malcolma. „W 1963 roku podczas wizyty na Uniwersytecie Stanowym Michigan opisał śmierć Earla jako przypadkową, jednak rok później uznał jego ojca za męczennika za wyzwolenie Czarnych” – dodał Manning w swojej pracy.

Według doniesień Earl za swojego życia był celem zwolenników białej supremacji. Słynne dzieło Malcolma „Autobiografia Malcolma X” rozpoczyna się nawet wspomnieniem takiego zdarzenia. „Kiedy moja mama była w ciąży, jak mi później powiedziała, pewnego wieczoru pod nasz dom w Omaha w Nebrasce galopowała grupa zakapturzonych członków Ku Klux Klanu” – czytamy na początku autobiografii. „Człowiek Klanu wykrzykiwał pod jej adresem groźby i ostrzeżenia, że ​​lepiej będzie, gdybyśmy wyjechali z miasta, ponieważ „dobrzy, chrześcijańscy biali ludzie” nie zamierzają tolerować „szerzenia kłopotów” mojego ojca wśród „dobrych” Murzynów z Omaha z „powrotem do Afrykańskie kazania Marcusa Garveya” – czytamy dalej w książce.

Copyright © Wszelkie Prawa Zastrzeżone | cm-ob.pt