Z Netflix „Dzieci schodów kościoła” Wracając do tragicznej masakry w Candelária, która miała miejsce 23 lipca 1993 r. w Rio de Janeiro w Brazylii, widzimy dramat inny niż wszystkie. Dzieje się tak dlatego, że w tę tragedię samą w sobie zaangażowały się dzieci i nastolatki, dlatego ten dramat uwydatnia ich styl życia, jednocześnie zwracając szczególną uwagę na ich marzenia w godzinach poprzedzających strzelaninę. Dlatego też postać Jezusa ugruntowała się w sercach widzów nie tylko ze względu na swoją przeszłość, ale także niezachwianą lojalność i poszukiwanie miłości.
Kiedy Jesus de Silva miał zaledwie 10 miesięcy, znaleziono go porzuconego obok worków ze śmieciami, co oznacza, że dorastał w systemie pod każdym względem. Jednak znajomość tego szczegółu i fakt, że jedyną rzeczą, jaka kiedykolwiek była jego, jest jego imię, to coś, co prześladuje go od lat na wiele sposobów, łącznie z strachem przed śmiercią. Dlatego śmiało stawia czoła każdemu wyzwaniu, a nawet całuje trupa w stopę tylko dlatego, że słyszał, że usuwa to strach z duszy, ale bezskutecznie.
Jeszcze na krótko przed masakrą Jezus przebywał w sierocińcu objętym opieką nad dziećmi, kiedy to po raz pierwszy zetknął się z Douglasem, Sete (znanym również jako Seven) i Pipocą (Popcorn). Mało kto wiedział, że magazyn lokalnej fabryki czekolady, który wybrał, by okraść pieniądze, tak naprawdę był własnością ochroniarza. Był to ten sam człowiek, który w systemie wymierzył mu kary fizyczne i szukał zemsty, którą otrzymał.
Jeśli chodzi o miłość bardziej osobistą, pochłonęło go uczucie Jezusa do Jessiki. Pragnie wspólnej przyszłości i jest gotowy dla niej zrobić wszystko, nawet ukraść koronę ze statutu Matki Marii. I właśnie to zrobił, w wyniku czego musiał spędzić noc w kościele, a nie jak zwykle na jego schodach, nieświadomy, że na miejsce wkrótce przybędzie policja i otworzy ogień. To on podniósł alarm, że coś jest nie tak, ale niestety było już za późno, bo Douglas i Sete zginęli. W ten sposób chwycił Jessicę i Pipocę za rękę, zanim uniknął tej ciężkiej próby.
Choć Jezus został stworzony od podstaw na potrzeby tej oryginalnej produkcji, nie jest on całkowicie fałszywy, biorąc pod uwagę, że twórcy serialu inspirowali się prawdziwymi wydarzeniami i prawdziwymi ludźmi. W rzeczywistości, jak wynika z zapisów, faktycznie rozmawiali z ocalałymi z masakry lub ich pozostałymi krewnymi, aby uzyskać pełny ogląd sytuacji przed stworzeniem własnych, złożonych, trójwymiarowych postaci. W ten sposób rozumiemy, że pomimo trudności mieli marzenia i w rzeczywistości zostali zmuszeni do życia w przestępczości, zamiast je wybrać, a jednocześnie doświadczali wszystkiego, co normalny nastolatek robi w zakresie swoich emocji.
Twórca Luis Lomenha nawet o tym powiedział Termin ostateczny „Praca z ocalałymi była kluczowa dla autentycznego przedstawienia tej historii. Z niektórymi z nich ściśle współpracowaliśmy, aby zrozumieć niuanse ich doświadczeń i, co ważne, aby mieć pewność, że ich głosy zostaną naprawdę usłyszane. Ich spostrzeżenia kierowały nami nie tylko podczas narracji, ale także przy każdym wyborze, którego dokonywaliśmy, od dialogu po ukazywanie emocji. Ta współpraca odegrała kluczową rolę w zapewnieniu, że serial uhonoruje ich odporność i historie niezliczonych innych osób”.
Niemniej jednak należy koniecznie zauważyć, że spośród 72 dzieci i nastolatków, którzy byli tam tamtej nocy, 8 zostało zabitych, a około 40 kolejnych straciło życie w kolejnych latach w wyniku różnych przestępstw lub chorób, na które nabawiły się ulicy. Innymi słowy, jest prawdopodobne, że nawet gdyby Jezus był prawdziwą osobą, jego przeszłe doświadczenia, trauma związana z tą sprawą i okoliczności, w jakich się znajdował, niestety mogły wkrótce stać się dla niego zbyt przytłaczające.