Recenzja: Prequel „Zabrany” oferuje rzeź przed rzezią

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Bryan Mills (Clive Standen) ma zabójcze umiejętności z czasów służby wojskowej w Taken.

Zajęty, serial telewizyjny NBC (początek od poniedziałku) ma miejsce 30 lat przed Taken, filmem Liama ​​Neesona z 2009 roku, na którym jest oparty. Tak napisano na stronie prasowej: za 30 lat ta postać ma stać się Bryanem Millsem, którego pokochaliśmy z filmów „Zabrani”.

Dlatego trochę niepokojące jest uświadomienie sobie, że nowy Schwytany jest osadzony w teraźniejszości. Czy Bryan Mills pożyczył wehikuł czasu z Timeless NBC i przeszedł do 2017 roku? Czy ustawienie koncertu pod koniec lat 70. było zbyt wielkim problemem?

Ale po kilku odcinkach (cztery zostały udostępnione do recenzji) ta niewyjaśniona zmarszczka w czasie nie była moim największym pytaniem w sprawie Ujęcia. To, co naprawdę chciałem wiedzieć, to dlaczego potrzebowaliśmy kolejnego dramatu o dojeniu, biorąc pod uwagę fakt, że Amerykanie są nieustannie atakowani – przez zagranicznych i krajowych terrorystów oraz aparatczyków naszego rządu – i że garstka prawomyślnych specjalistów od broni szturmowej jest jedyna rzecz powstrzymująca rzeź. Czy nie mamy już NCIS i czarnej listy i? 24: Dziedzictwo by zasilić lukratywną pętlę sprzężenia zwrotnego paranoi?



Wszystko, co prawdopodobnie chcesz wiedzieć, to to, czy serial telewizyjny ma tępą skuteczność i instynktowną siłę filmu i jego kontynuacji. Nie. Po zagmatwanej, ale nieco interesującej premierze, która wyjaśnia, dlaczego młody Bryan Mills (Clive Standen) zostaje funkcjonariuszem rządu z zamiłowaniem do czujności, „Taken powraca do formuły broni i gadżetów w sieci nadawczej. Elitarny zespół co tydzień poluje na złych facetów w serialu, w którym przeważają spiski. Nazwij to konspiracją.

W pierwszym filmie poobijany Mills w średnim wieku zadzwonił do niego określony zestaw umiejętności uratować porwaną córkę. Można by się spodziewać, że część zabawy z programu telewizyjnego będzie polegać na tym, jak Mills rozwinął te umiejętności, ale to nie zostało rozwiązane — już jest śmiertelny, od czasu swojej służby w wojsku i szybko został zwerbowany do tajnego zespołu prowadzonego przez fajnego klienta (Jennifer Beals), która podlega prezydentowi.

Ten zespół jest duży jak na standardy telewizyjne — dziewięć osób, w tym szefowie, analitycy i strzelcy. Niektórzy aktorzy są prawdopodobnie na krótkich kontraktach i warto zauważyć, że żadna z postaci nie wydaje się pasować do byłych członków zespołu Millsa w filmie, więc nie będzie żadnych problemów z ciągłością w ich zabijaniu. Jedną z rzeczy, które przeniesiono z filmu, jest przekonanie, że kobiety wymagają ochrony i jako takie stanowią słaby punkt w zbroi męskiego bohatera. Serial podwaja się i potraja na tym pomyśle we wczesnych odcinkach.

Być może niesprawiedliwe jest wyróżnianie Schwytanych za grzechy, których winnych jest tak wiele innych serii. Pan Standen i pani Beals są zdolni i sympatyczni, a niektóre z akcji w kotka i myszkę są dobrze obsługiwane. Ale w naszej obecnej chwili trudniej jest znieść kolejny program, który chce mieć obie strony – zachować humanistyczną bona fides z fabułami o dobrych muzułmanach, którzy są niesłusznie podejrzewani, jednocześnie podsycając adrenalinę i notowania nieustanną, przypadkową rzezią każdego, kto można namalować jako złego faceta. W konstruowaniu alternatywnej rzeczywistości narodowej rolę odgrywa fake dramat, podobnie jak fake news.