Dramat HBO otrzymał 18 nominacji do nagrody Emmy, najwięcej ze wszystkich dramatów (razem z Ozarkiem). To trochę sprzątanie, powiedział Cox.
Seria HBO Succession to opowieść o dominujących ludziach — fikcyjnej rodzinie Royów, której firma Waystar Royco ma macki, które rozciągają się na media i wiele innych branż — oraz o czasami komicznych, czasami śmiertelnie poważnych zakulisowych kłótniach rodzinnych o kontrolę nad tym biznesem.
Succession, którego drugi sezon był transmitowany jesienią ubiegłego roku, miał we wtorek dominujący dzień, zdobywając 18 nominacji do nagrody Emmy, w tym jedną za wybitny serial dramatyczny i jedną dla Briana Coxa, który gra przebiegłego i pełnego temperamentu patriarchę serialu, Logana Roya. (Cox był nominowany jako wybitny główny aktor w dramacie, podobnie jak jego partner, Jeremy Strong, który gra swojego syna i czasami rywala Kendalla Roya).
Cox rozmawiał przez telefon we wtorek o nieuniknionym uroku Logana Roya, którego nazwał złym bliźniakiem, io tym, jak jego alter ego poradzi sobie z kwarantanną.
Twoja nominacja była jedną z 18, które otrzymała dzisiaj sukcesja. Jak wszyscy się czują w związku z tą nagrodą?
Wszyscy jesteśmy podekscytowani, ponieważ praktycznie wszyscy, którzy są w serialu – Nick [Nicholas Braun] i Kieran [Culkin] i Matthew [Macfadyen], wszyscy zostali nominowani, co jest ekscytujące. I oczywiście Jeremy [Strong], należący do tej samej kategorii co ja, co jest zachwycające. A także Sarah Snook. Nie mogę narzekać. Myślę, że to trochę sprzątanie.
Tegoroczna telewizja oferowała pomysłowość, humor, przekorę i nadzieję. Oto niektóre z najważniejszych wydarzeń wybranych przez krytyków telewizyjnych The Times:
Przypuszczam, że Royowie nie mieliby tego w żaden inny sposób.
Nie, niestety, nie zrobiliby tego [śmiech].
Jak spędzasz swoją kwarantannę?
Jestem w północnej części stanu Nowy Jork, w odosobnieniu. Jestem tu od marca, obserwując przychodzące i odchodzące pory roku. Zrobiłem trochę prac budowlanych w moim domu, który jest spóźniony. Kiedyś wróciłem do miasta na rozdanie dyplomów mojego syna. Miał ceremonię Zoom i objazd, ponieważ jest w Szkole Franka Sinatry [liceum artystycznego, w Astoria, Queens]. Więc jeździliśmy po Kaufman Astoria Studios. Poszedłem na przejażdżkę, ale nie mogłem się doczekać powrotu tutaj. Polecam każdemu, kto przyjedzie i zamieszka w hrabstwie Columbia.
Jak myślisz, jaki jest urok postaci Logana Roya? Jest oczywiście potworny pod wieloma względami, ale widzowie wciąż uważają go za fascynującego.
Pozornie jest potworny. Ale urok postaci jest jego tajemnicą i nie chcę się tym zbytnio bawić. Nie do końca wiesz, skąd pochodzi. Wielką rewelacją był dla mnie pierwszy sezon. Powiedziałem do [twórcy sukcesji] Jessego Armstronga, czy on kocha swoje dzieci? Powiedział: O tak, naprawdę kocha swoje dzieci. A kiedy już to masz, zdajesz sobie sprawę, jak on działa.
Pochodzi ze Szkoły Mocnego Pukania, której oczywiście żadne z dzieci nie ma. Nie jest Donaldem Trumpem. Nie pochodzi z istniejącej sytuacji finansowej. Jest samowystarczalny. A on pochodzi z Dundee, co było dla mnie szokiem. Nie powiedzieli mi aż do dziewiątego odcinka pierwszego sezonu — [postać] urodziła się teraz w Dundee w Szkocji, skąd oczywiście pochodzę! A to sprawia, że sytuacja jest bardzo skomplikowana. Stał się moim złym bliźniakiem.
Tak jak Logan i Kendall Roy jesteście konkurentami w serialu, ty i Jeremy Strong jesteście nominowani do nagrody Emmy w tej samej kategorii. Jak się z tym czujesz?
Bardzo się cieszę z Jeremy'ego. Ta postać, Kendall, jest główną postacią serialu. Ma na ramionach niepokój związany z przedstawieniem. Logan to motywująca, napędzająca siła. Ale nie postrzegam tych rzeczy jako konkurencji. To konie na kursy. Za długo grałem w tej grze, żeby traktować to zbyt poważnie.
Czy udało ci się wykonać jakąś pracę w sezonie 3?
Nie robiliśmy żadnych zdjęć, ale mamy nadzieję, że wrócimy jak najszybciej. Nie wiem, kiedy to jest. Ale HBO jest fantastyczne i patrzy na każdy protokół pod słońcem. Myślę, że wrócimy. Wiem, że wszystko jest napisane, wszystko tam jest.
Więc są skrypty?
O tak. Z pewnością jest fabuła. Nie wiemy, ile odcinków robimy. Może być osiem, może być dziewięć. Jesteśmy na tym boisku. Ale oczywiście musimy zobaczyć, jak obecny kryzys wpływa na pisanie i co bierzemy pod uwagę. Ale to jest problem pisarzy. Po prostu uczę się linii i nie wpadam na meble.
Jak myślisz, jak Logan Roy poradziłby sobie z kwarantanną?
Och, myślę, że Logan byłby w porządku. I tak żyje w kwarantannie. Może się trochę nudzić, ale ma wystarczająco dużo pieniędzy, żeby przeżyć. To może być dla niego okazja, by poznać świat — nie sądzę, żeby to zrobił. Ponieważ jest takim upartym przekleństwem.