Czy Bandyci czasu to kontynuacja serialu Bandyci czasu (1981)? Jak są połączone?

W serialu „Time Bandits” emitowanym w Apple TV+ marzenie 10-letniego maniaka historii spełnia się, gdy odwiedza go grupa bandytów, którzy podróżują w czasie i przestrzeni i kradną różne rzeczy. Bohaterem opowieści jest Kevin, który wie za dużo o historii i zanudza innych przypadkowymi faktami, które są dla niego pouczające i ekscytujące. Jego wiedza nie jest doceniana, a tym bardziej pielęgnowana przez nikogo wokół niego, w tym jego rodziców, a on ma trudności ze znalezieniem własnego tłumu. Pewnego wieczoru wszystko się zmienia, gdy odkrywa sposób na podróż w czasie. Koncepcja tej historii będzie znana tym, którzy oglądali „Bandytów czasu” z 1981 r., kultowy klasyk w stylu Monty Pythona, z którym dzieli się swoimi twórcami. Jak serial Apple TV+ łączy się z filmem? SPOILERY PRZED

Program telewizyjny Time Bandits to nowa odsłona filmu z 1981 roku

Pomysłodawcą „Bandytów czasu” z 1981 roku byli Terry Gilliam i Michale Palin, którzy wspólnie napisali scenariusz, a Gilliam objął stanowisko reżysera. Taika Waititi i Jemaine Clement obejrzeli film zaraz po jego premierze kinowej i od tego czasu są jego fanami. Obaj wieloznaczni artyści rozmawiali o wpływie, jaki film i uniwersum Monty Pythona wywarły na nich i na ich sztukę. Pomysł zaprezentowania własnego stylu „Bandytom czasu” był czymś, o czym myśleli kilka razy. Spodobał im się pomysł bycia młodym chłopcem, który może podróżować w czasie i przeżywać różnego rodzaju przygody, więc chcieli dodać do listy kilka własnych przygód.

Kiedy duet w końcu otrzymał szansę pracy nad projektem, postanowili nadać programowi własny charakter, zamiast powtarzać tę samą koncepcję, którą stworzyli Gilliam i Palin w swoim filmie. Chcieli zachować w filmie to, co ich ekscytowało, skupiając się na postaciach i sytuacjach, które pokochali, ale nie chcieli też, aby serial był kopią filmu, bo to zniweczyłoby cały sens jego tworzenia.

Jedną z głównych rzeczy, na których skupili się Waititi i Clement, była postać Kevina, z którą w filmie najbardziej się zżyli. Chcieli, aby nowa publiczność poczuła się jak ich wersja Kevina. Znalezienie odpowiedniego aktora do tej roli było również ważne, ponieważ Kevin jest „wtajemniczonym” widza w historię. Nie ma zielonego pojęcia o wszystkim i dowiaduje się różnych rzeczy w miarę upływu czasu. Ucieszyli się, że znaleźli Ka-El Tucka, który uosabia tę rolę nawet poza ekranem. Twórcy zmienili jednak także jego historię, aby go unowocześnić i dopasować do narracji stworzonej na potrzeby serialu.

Klemens zauważył również, że od 1981 roku wiele się zmieniło, zwłaszcza w sposobie postrzegania historii. Mówił o tym, jak wiele się nauczyliśmy w ciągu ostatnich kilku dekad, a wszystkie te zmiany wkraczają do serialu, gdy historia zostaje przedstawiona w nowym świetle. Większe jest także zróżnicowanie historii i miejsc, do których trafiają Kevin i jego bandyci, co daje szerszą perspektywę w nowej wersji.

Terry Gilliam nie był zaangażowany w serial, ale jego wpływ jest ewidentny

Ilekroć kultowy klasyk zyskuje nowy obrót, fani zwracają się do twórcy oryginału, aby uzyskać zgodę na najnowszą wersję. To samo z pewnością przydarzy się fanom „Bandytów czasu”, którzy z chęcią usłyszą o nowym serialu Terry’ego Gilliama. Nie brał on jednak udziału w tworzeniu serialu. Waititi i Clement wyjawili, że nie spotkali Gilliama i nie mogli z nim rozmawiać na temat programu. Rozproszyli także pogłoski, że Gilliam odwiedził plan serialu w Nowej Zelandii i wściekle wybiegł, stwierdzając, że chociaż bardzo chcieliby usłyszeć jego podejście do serialu, nie słyszeli jeszcze od niego ani słowa.

Choć Gilliama nie można było zaangażować w projekt, duet kreatywny zapewnił fanów, że w całej historii znajdą jego odciski palców. Dla Waititi i Clementa Gilliam od początku ich kariery miał ogromny wpływ na ich sposób komediowania i poczucie humoru. Nawet pracując nad serialem, zastanawiali się, jak uczynić go „w stylu Gilliama lub Pythona”. W pewnym sensie więc pierwotni twórcy „Bandytów czasu” pomogli im stworzyć tę wersję historii. Ostatecznie Waititi i Clement chcieli stworzyć coś, co rodzina mogłaby oglądać razem. Nie stworzyli przedstawienia tylko dla dzieci, ale także dla ich rodziców, mając nadzieję, że każdy poczuje „poczucie przygody” i pomysł odnalezienia rodziny „w najdziwniejszych miejscach”, jednocześnie realizując fantazję podróży w czasie w jak najbardziej zabawny sposób sposób.

Copyright © Wszelkie Prawa Zastrzeżone | cm-ob.pt