Erotyczny thriller Netflix „Fatal Seduction” przedstawia historię Nandi, której życie zmienia się na gorsze po serii tragicznych wydarzeń. Jej małżeństwo z Leonardem rozpada się od jakiegoś czasu, zanim trafia na podejrzaną wiadomość, którą otrzymał od swojej sekretarki. Nandi zaczyna się zastanawiać, czy jej mąż nie ma romansu. Podczas weekendowego wyjazdu z przyjaciółką Brendą zostaje zachęcona do samodzielnego spędzenia czasu. Okazuje się, że to ogromny błąd, gdy później Nandi zostaje uwikłana w śledztwo w sprawie zabójstwa Brendy.
Stworzona przez Stevena Pillemera historia zawiera wiele zwrotów akcji, zmuszając Nandi do ponownego rozważenia charakteru wszystkich wokół niej. Mroczniejsze sekrety wychodzą na jaw, gdy mężczyzna, z którym miała krótki romans, staje się bardziej znaczącą postacią w jej życiu. Spektakl działa jak tajemnica morderstwa, która trzyma widzów do końca. Jeśli chcesz wiedzieć, czy „Fatal Seduction” jest oparte na prawdziwej historii, oto, co musisz wiedzieć.
Nie, „Fatal Seduction” nie jest oparte na prawdziwej historii. To remake innego serialu Netflix, „Dark Desire”. Stworzony przez Nayurę Aragón Herranz i Leticię López Margalli, meksykański serial był emitowany przez dwa udane sezony na streamerze. Popularność tej historii i uniwersalne elementy miłości, zdrady i wierności sprawiły, że Pillemer przepisał historię w południowoafrykańskiej scenerii. Programy mają podobne założenie. Różnią się jednak kluczowymi elementami, podkreślając różnice kulturowe i inne.
Tematycznie „Fatal Seduction” bada kilka kwestii, ale skupia się na małżeństwie Nandi i Leonarda. Podkreśla znaczenie zaufania i przedstawia realistyczne zmagania, przez które przechodzą ludzie, zwłaszcza po tym, jak przeszli przez coś rozdzierającego serce. W serialu kłopoty zaczynają się pojawiać po poronieniu Nandi. Wątpliwości co do jej męża stają się tym, co wszystko rujnuje. Pomiędzy tym, serial bada również znaczenie pożądania i pożądania.
Seks i fizyczna intymność są istotnymi czynnikami w opowiadaniu historii, dlatego w serialu pojawia się wiele scen seksu. Filmowanie takich scen było dla aktorów wyzwaniem, ale zrobili to z pomocą choreografów intymności. Dla nich ważne było wydobycie emocji stojących za decyzjami podejmowanymi przez ich bohaterów i dlaczego robią złe rzeczy, nawet jeśli wiedzą, do jakich konsekwencji może to doprowadzić.
Pomimo wszystkich intymnych scen, aktorzy chcą, aby widz zobaczył bogatą historię i wyszedł poza seks i uwodzenie ukazane w spektaklu. Dla aktorki Lunathi Mampofu, która gra Brendę, był to pierwszy występ w takim programie. „Nigdy nie myślałem, że kiedykolwiek zrobię coś takiego w RPA. Pomyślałem sobie, że będą musieli mi zapłacić 10 milionów rupii, żeby to zrobić, ale spójrz na nas teraz. Jeśli historia jest wystarczająco dobra i czegoś uczy ludzi, i jest głębsza niż tylko zmysłowość i seks, to dlaczego nie?” ona powiedział .
Aktorka zwróciła również uwagę, że pokrewieństwo tej historii sprawi, że widzowie będą uzależnieni od serialu. „Historia jest tym, co zatrzyma publiczność. Mogą się w nią wciągnąć ze względu na skórę i ciało w zwiastunie, ale kiedy zaczną oglądać te odcinki, tę historię, te postacie, następna warstwa wejścia jest po co będą wracać” – powiedziała.
Biorąc to wszystko pod uwagę, jasne jest, że „Fatal Seduction” to całkowicie fikcyjna historia. Twórcy serialu postarali się jednak osadzić go w rzeczywistości, aby widzowie mogli dostrzec w nim odzwierciedlenie własnych, złożonych emocji. Morderstwo i inne łuki są zmyślone, ale historia koncentruje się na ludzkich emocjach, takich jak nieufność, zazdrość i pożądanie, przykuwa uwagę publiczności i sprawia, że czuje się prawdziwa.