Czy „Jerry Springer Show” był scenariuszem czy prawdą?

Chociaż „The Jerry Springer Show” po raz ostatni wyemitowano latem 2018 roku, po prawie 4000 odcinków, wciąż pozostaje wiele pytań, czy był on prawdziwy, czy nie. Dzieje się tak dlatego, że nie tylko wydobyło na światło dzienne niektóre z najbardziej kontrowersyjnych historii, jakie można sobie wyobrazić, ale także umożliwiło ludziom wywiezienie brudów przed całym narodem w celu uzyskania uwagi/sławy. Fakt, że oryginalna produkcja zasadniczo normalizowała pełnowymiarowe walki i fizyczne konfrontacje, zapewniając, że pozostały one podstawą, jest kolejnym powodem, dla którego wielu wątpi w jej integralność.

Program Jerry'ego Springera był najprawdopodobniej tak autentyczny, jak to tylko możliwe

Od chwili ogłoszenia „The Jerry Springer Show” na początku lat 90. był on reklamowany jako konsorcjalny talk show, który podkreślał nie tylko obawy, ale i problemy ludzi z prawdziwego życia. Rzeczywiście, miał on swoją premierę w dość tradycyjny sposób gatunkowo, z naciskiem na kwestie polityczne, biorąc pod uwagę, że jego gospodarz, Jerry Springer, był przede wszystkim prawnikiem, politykiem i dziennikarzem. Jednakże ze względu na złe oceny i otwarty rynek dla dzikich zwierząt, przy pomocy producent wykonawczy Richard Dominick.

Ta zmiana, która nastąpiła w połowie lat 90., umożliwiła serialowi rzucenie światła na jeden skandaliczny temat po drugim, co w rzeczywistości na krótko uczyniło go jeszcze bardziej popularnym niż „The Oprah Winfrey Show”. W końcu niezależnie od tego, czy chodzi o cudzołóstwo, zoofilię, czy kazirodztwo lub ekstremistyczne przekonania, takie jak antysemityzm i biała supremacja, w każdym odcinku występowali goście zaangażowani w tę czy inną sprawę. Fakt, że następnie oddawali się skandowaniu, przekrzykiwaniu, nagości, bójkom fizycznym, a także wulgaryzmom, sprawił, że na planie było jeszcze bardziej chaotycznie, a jednocześnie było zabawnie dla publiczności na żywo i widzów w domu.

Dlatego też, biorąc pod uwagę wszystkie spekulacje na temat scenariusza tego programu, sam Jerry Springer wyjaśnił kiedyś w „The Morning Show” Seven, że to, co widzieliśmy na naszych ekranach, było „w 98% prawdziwe”. Posunął się nawet do dodania, że ​​choć występy gości mogły czasem nieść ze sobą emocje przed publicznością, ich historie były tak prawdziwe, jak to tylko możliwe. Dodał, że producenci zadbali o zaangażowanie prawników w proces wyboru historii, dając jasno do zrozumienia, że ​​goście zostaną pozwani, jeśli okaże się, że kłamali na temat swoich okoliczności.

„Sytuacje były zgodne z prawdą” – szczerze powiedział Jerry. „To, co zostało upiększone… to reakcje… W tych programach nie rozmawiają w ten sam sposób, w jaki są w domu, tylko występują”. Jakby tego było mało, niektórzy byli producenci zakulisowi tego konsorcjalnego oryginału również zgłosili się, aby wesprzeć ten film w serialu Netflix „Jerry Springer: Fights, Camera, Action”. Melinda Chait Mele w szczególności twierdziła, że ​​faktycznie została zwolniona w 2000 r., po tym jak wyszło na jaw, że trio, które sprowadziła, wymyśliło fałszywy trójkąt miłosny zapewniający 15 minut sławy.

Przechodząc do przykładu prawdziwej historii, poza mężczyzną, który poślubił kucyka i członkami KKK, był to trójkąt miłosny Nancy Campbell-Panitz, Ralf Panitz i Eleanor Panitz. Wiemy na pewno, że to była prawdziwa sytuacja, ponieważ niestety zakończyła się tragedią – wieczorem, w którym wyemitowano odcinek „Secret Mistresses Confronted”, Ralf zabił Nancy w swoim domu w Sarasocie na Florydzie. Stało się to 24 lipca 2000 r., ale na szczęście Ralf został aresztowany w ciągu kilku dni, a w 2002 r. stanął przed wymiarem sprawiedliwości, kiedy uznano go za winnego morderstwa i skazano na dożywocie.

Poza tym należy koniecznie zauważyć, że ingerencja producenta występuje praktycznie na każdym etapie oryginału, zarówno w zakresie planowania, jak i montażu poprodukcyjnego. To oni decydują, jakie historie zostaną wyemitowane, kiedy przedstawić gościa, aby zapewnić intensywność oraz w jaki sposób każdy odcinek powinien zostać przycięty i zaprezentowany tak, aby zapewnić jak najlepszą rozrywkę. Dlatego też, chociaż wierzymy, że „The Jerry Springer Show” rzeczywiście nie ma scenariusza, jak to tylko możliwe, ponieważ goście nie otrzymali żadnych dialogów ani dodatkowych historii przed rozpoczęciem zdjęć, należy go traktować z przymrużeniem oka.

Copyright © Wszelkie Prawa Zastrzeżone | cm-ob.pt