Czy Ludzie Ciemności są oparte na prawdziwym kulcie?

Drugi sezon thrillera kryminalnego stacji AMC+ pt. Ciemne Wiatry ”, zabiera widzów z powrotem do Navajo Nation w latach 70., gdzie porucznik Joe Leaphorn odkrywa sprawę, która łączy się ze śmiercią jego syna. Zaczyna się od eksplozji, która pochłania życie człowieka Navajo, ale okazuje się, że jest to skomplikowany plan obejmujący kilka osób, których działania wpłynęły na przeszłość społeczności i będą miały poważne konsekwencje dla jej przyszłości.

Śledztwo Leaphorna koliduje z dochodzeniem Jima Chee, który został prywatnym detektywem od wydarzeń z poprzedniego sezonu. Każe mu odzyskać pudełko, które zostało skradzione przez człowieka Navajo. Oba przypadki prowadzą Chee i Leaphorn do organizacji o nazwie People of Darkness. Z pozoru wygląda jak każdy inny kult, ale wkrótce okazuje się, że to znacznie więcej. Biorąc pod uwagę, w jaki sposób serial przedstawia surowy i realistyczny obraz doświadczeń rdzennych Amerykanów, z jego tematami brzmiącymi prawdziwie na kilku poziomach, można się zastanawiać, czy Ludzie Ciemności również nie są inspirowani prawdziwym kultem. Dowiedzmy Się. PONIŻEJ SPOILERY

Czy Ludzie Ciemności to prawdziwy kult?

„Dark Winds” to adaptacja serii książek autorstwa Tony'ego Hillermana. Drugi sezon oparty jest na książce „Ludzie ciemności”, która ukazała się w 1980 roku. Chociaż serial wprowadza pewne zmiany w postaciach i miejscu akcji, to w większości pozostaje wierny materiałowi źródłowemu, jeśli chodzi o centralny tajemnica. Koncepcja Ludzi Ciemności również pochodzi z książki i nie jest oparta na żadnym prawdziwym kulcie. Jednak pisarz był pod wpływem kilku rzeczy z życia wziętych, kiedy to wymyślił.

W książce Ludzie Ciemności wyłaniają się jako kult po eksplozji w szybie naftowym, co zostało przepowiedziane przez miejscowego mężczyznę, który widział to w wizji i ostrzegł kilku mężczyzn, aby nie szli tego dnia do pracy. Przepowiednia budzi wątpliwości w umysłach większości ludzi, ale niektórzy traktują to jako znak i przyłączają się do kultu. Znacznie później okazuje się, że w kulcie dzieje się coś złowrogiego, a wszystko to można prześledzić wstecz do tej eksplozji.

Tony Hillerman, który oparł swoje historie na kulturze Navajo, wymyślił termin „ludzie ciemności” na podstawie mitu Navajo, który odnosi się do kreta, „świętego zwierzęcia totemowego przyjętego przez kult pejotlu Navajo”. Według portalowi Tony’ego Hillermana: „Hillerman używa tego terminu jako nieformalnego odniesienia do kultu Navajo w ramach religii pejotlu, panindyjskiego, na wpół chrześcijańskiego ruchu religijnego. Rytuały religii peyotlowej polegają na spożywaniu guzików kaktusa pejotlowego zawierających meskalinę, halucynogenną substancję wywołującą efekty psychotropowe”.

Hillerman połączył tę wiedzę o kulturze Navajo z fabułą opowieści o szybie naftowym. Pod koniec książki okazuje się, że w odwiercie naftowym nadal znajdował się uran, co było jednym z głównych motywów eksplozji. Niektórzy ludzie widzieli zysk w wydobywaniu tego uranu, co wywołało konflikt o to, kto powinien mieć ziemię. Jest to ważna część fabuły pierwszego sezonu i przenosi się również do drugiego sezonu.

Autor najprawdopodobniej wymyślił fabułę uranu na podstawie rzeczywistego scenariusza, w którym uran stał się dochodowym towarem po opracowaniu bomby atomowej. Wiele osób zarobiło na tym fortunę, a ponieważ historia książek „Dark Winds” i serialu jest osadzona blisko tego okresu, fabuła dobrze współgra z ogólnym wątkiem historii. Biorąc to wszystko pod uwagę, możemy powiedzieć, że chociaż People of Darkness nie jest prawdziwym kultem, Hillerman nasycił go szczegółami, które sprawiają, że wygląda i brzmi prawdziwie.

Copyright © Wszelkie Prawa Zastrzeżone | cm-ob.pt