Z Hulu „Witamy w Chippendales” zagłębiając się w każdy aspekt wczesnych lat pionierskiej męskiej trupy tańca egzotycznego, nie jest zaskoczeniem, że rutynom nadano duże znaczenie. Fakt, że Nick De Noia stworzył większość tych gorących kawałków, jest tu również kluczowym aspektem, ponieważ był prawdziwym reżyserem-choreografem, który był niestety, ostatecznie zabity przez to twórcze przedsięwzięcie. Więc teraz, gdy widzieliśmy, jak australijski aktor Murray Bartlett prawie bezbłędnie przedstawia zmarłego profesjonalistę na naszych ekranach, dowiedzmy się, czy on sam jest naprawdę lekki na nogach, czy nie, dobrze?
Chociaż Murray jest raczej podobny do swojej postaci z tego miniserialu w pewnym sensie też wesoły (choć głośno i dumnie, jak powinien), nie mają jednakowego stopnia, jeśli chodzi o taniec. Podczas gdy pochodzący z New Jersey Nick podobno zaczął tańczyć w młodym wieku, obecnie mieszkający w Massachusetts aktor po prostu uczył się konkretnych ruchów i wykonywał je przed kamerami. Chociaż ten proces nie był łatwy pod żadnym względem, ani w kształcie, ani w formie, Murrayowi udało się zdobyć zupełnie nową zdolność twórczą, która pomogła mu to przetłumaczyć, grając rolę bez wysiłku.
„To było naprawdę dobre wyzwanie”, przyznała gwiazda HBO „The White Lotus” w wywiadzie dla Sęp przed żartem: „Nie jestem profesjonalną tancerką. Może zauważyłeś, że… Uwielbiam takie wyzwania, jako aktor, gdzie musisz sprawić, by ludzie uwierzyli, że wiesz, co robisz. Więc przećwiczyłem choreografię, którą musiałem wykonać.
Następnie Murray dodał: „Największym wyzwaniem było to, że musiałem zrobić tę scenę, w której uczę tancerzy tego układu. Muszę to zrobić w stosunku do nich, więc odzwierciedlam rutynę, gdy to robią, a następnie odwracam się i robię to tak, jak oni to robią. To trochę zaszyfrowało mój mózg, ale zrobiłem to! Prawdopodobnie odnosi się do jednej ze swoich początkowych scen w odcinku 2, w której rekrutuje nowych tancerzy do nowego wizerunku Chippendales.
Jednak najdziwniejsze dla Murraya było to, że musiał nie tylko zachowywać się tak, jakby wiedział, co tańczy, ale także udawać, że uczy tego niektórych z tych, którzy byli już wyszkolonymi ekspertami.
Wracając do elementu tożsamości seksualnej, w innym wywiadzie, Murray wyrażone , „Jest ten trop tragicznego homoseksualisty, który nigdy nie znajduje szczęścia i na końcu umiera; Byłem bardzo świadomy, że nie gram w to. Mieliśmy okazję zbadać seksualność Nicka w sposób, który był interesujący i trójwymiarowy i nie czyni go w ten sposób postacią tragiczną [i myślę, że to zrobiliśmy]”.