Filmy akcji nie opowiadają o wielkich eksplozjach, krwi i sekwencji w zwolnionym tempie, w której bohater pokonuje złoczyńców. Dobry thriller akcji zawiera zwartą choreografię i wciągającą historię, która sprawia, że zależy ci na bohaterach. „The Raid” ma to wszystko i jeszcze więcej! Ten indonezyjski thriller akcji obraca się wokół Ramy (Iko Uwais), młodego policjanta, który jest zdeterminowany, by polować na Tamę Riyadi, barona narkotykowego i zlikwidować wszystkich członków jego gangu z pomocą jego elitarnego zespołu SWAT, ale w ramach granicach 15-piętrowego apartamentowca.
Wydany w Stanach Zjednoczonych pod tytułem „The Raid: Redemption”, reżyserski film Garetha Evansa zyskał uznanie krytyków za zgrabny scenariusz, porywającą reżyserię, a także dostosowanie realizmu ulic Dżakarty, nadając mu gangsterski charakter z imponującymi występami. Ze względu na ogromny sukces, film z 2011 roku zaowocował także kontynuacją w 2014 roku, zatytułowaną „The Raid 2”. Fascynująca narracja i wysokooktanowa sekwencje akcji filmu tworzą namacalną intensywność, sprawiając, że wielu chce się dowiedzieć, czy jest on oparty na prawdziwych wydarzeniach. Jeśli interesuje Cię to samo, jesteśmy do Twojej dyspozycji!
Nie, „The Raid” nie jest oparte na prawdziwej historii. Choć fani mogą chcieć wierzyć, że istnieje prawdziwy śmiałek taki jak Rama (i może tam być), film z 2011 roku jest kompletnym dziełem fikcji. Jego konceptualizacja rozpoczęła się od fascynacji scenarzysty i reżysera Garetha Evansa Pencakiem Silatem, formą indonezyjskiej sztuki walki, kiedy udał się do Indonezji, aby nakręcić film dokumentalny o tym samym. Tam poznał Iko Uwais i wraz z solidnym zespołem choreografów walk nakręcili w 2009 roku film „Merantau”, który z kolei położył podwaliny pod „Najazd”.
Filarami filmu z 2011 roku są świetni choreografowie akcji i dynamiczni aktorzy. We wszystkich sekwencjach reżyser używa tylko kilku ujęć kamery, co dodaje filmowi surowego i organicznego charakteru. Konstruuje ponury i pełen przemocy świat, a następnie wciąga cię momentami, w których stawka jest wysoka, aby utrzymać cię na palcach. Dzięki jego skrupulatnemu stylowi reżyserskiemu we wszystkich scenach walki panuje nieopisana płynność. W filmie akcji z rogiem obfitości nie ma ani jednego nudnego momentu, ponieważ wciąga w szaleństwo rozgrywające się na ekranie.
„The Raid” nie zawiera pełzających stworzeń, istot pozaziemskich, lokacji CGI ani postaci, tylko czystą akcję! Jest dość podobny do filmu Chada Stahelskiego z 2014 roku „John Wick” oraz jedyny w swoim rodzaju serial Marvela z 2015 roku 'Śmiałek,' zrealizowane później. Sekwencje akcji w filmie wyglądają na łatwe, co sprawia, że przeoczamy, że kilku kaskaderów naraziło swoje życie dla tego jednego doskonałego ujęcia. w wywiad , Evans opisał incydent, w którym kaskader został kontuzjowany podczas przewrotu z balkonu, ale wrócił czwartego dnia, aby wykonać dokładnie ten wyczyn!
Jako fanboy Jackie Chana, Evans chciał stworzyć podobne doświadczenie dla swojej publiczności. Dlatego spędził trzy miesiące projektując każdą sekwencję walki, aż do jej udoskonalenia. Fabuła nie jest zbyt skomplikowana, ale wciąga, bo zależy ci na głównym bohaterze, który wkrótce zostanie ojcem. Okrutne zachowanie złoczyńcy z pogranicza psychopatii jest ustalone na początku, z makabryczną sceną. Gangsterzy i oddział SWAT, dwie potężne siły, zderzają się w filmie, a ty kibicujesz Ramie.
Co ciekawe, Iko Uwais jest także praktykującym Silat i jednym z choreografów walk obok Garetha Evansa i Yayana Ruhiana (Wściekły pies). Utalentowana obsada i aktywne zaangażowanie filmowca w sekwencje akcji pokazują wirtuozerię i oddanie sztuce. Cechą wyróżniającą ten film jest walka wręcz i minimalne cięcia z długimi ujęciami panoramicznymi. Film może mieć doskonale ułożoną choreografię sekwencji akcji, ale zbyt wiele cięć i nadużywanie rekwizytów może zrujnować scenę. Właśnie w tym miejscu „The Raid” bierze górę i zwycięża.
Dzięki dobrze przemyślanej historii, ostrym laserowo walkom w wykonaniu wyszkolonych aktorów i brakowi miejsca na nudę, Evans wymyślił przepis na sukces. Wszystkie te czynniki sprawiają, że film ten jest obowiązkowym punktem programu dla zagorzałych fanów kina akcji, ponieważ podniósł standardy, pozostawiając widza z apetytem na więcej. Naturalnie sequelowi udaje się odtworzyć istotę tradycyjnych scen walki z oryginału. Tak więc, chociaż autentyczne sekwencje akcji i inne elementy realistycznie oddają prawdziwe piękno indonezyjskich sztuk walki, historia „The Raid” jest całkowicie zakorzeniona w fikcji.
Czytaj więcej: Najlepsze filmy akcji wszechczasów