Dzięki filmom Amazon Prime Video „ Gry Bestii „Będąc serią konkursów, w której gracze podejmują różnorodne wyzwania, aby zyskać szansę na wygranie 5 milionów dolarów, otrzymujemy reality show inne niż wszystkie. W końcu choć ta oryginalna produkcja nie jest pierwszą tego typu pod względem gatunkowym, przekroczyła pewne granice, mając najwięcej uczestników i oferując największą pulę nagród w historii telewizji. Wśród tych uczestników był faktycznie Jordan Egbert (gracz nr 499), którego kilka przebłysków w odcinku 6 wystarczyło, aby wiele osób na całym świecie rozpoznało w nim profesjonalnego twórcę treści.
Jordan, pochodzący z północnego Utah, był podobno dość młody, kiedy po raz pierwszy zainteresował się światem gier i sportu, ale z biegiem lat jego zainteresowania nadal się rozwijały. Tak naprawdę, zanim Jordan ukończył szkołę średnią w Orem w 2009 roku, był nie tylko dumnym skautem orłów, ale także sportowcem uprawiającym cztery różne dyscypliny sportowe: koszykówkę, piłkę nożną, tenis i lekkoatletykę. Nic więc dziwnego, że jego pasja do gier i duch rywalizacji nigdy tak naprawdę nie osłabły, co skłoniło go do zapisania się do „Beast Games” Mr. Beast w chwili, gdy zdał sobie sprawę, co to będzie.
Zobacz ten post na InstagramiePost udostępniony przez Jordana Egberta (@counting.countries)
Jordan nie wiedział, że szczęście będzie mu sprzyjać, gdy wkroczy w tę rzeczywistościową rywalizację, zwłaszcza że udało mu się przetrwać kilka pozornie przypadkowych cięć i rund, wymagając poświęceń graczy. Dlatego też dopiero w 6. odcinku, kiedy o nagrodę rywalizowało zaledwie 52 graczy, znalazł się w centrum uwagi po decyzji o podjęciu wyzwań fizycznych, a nie mentalnych lub losowych. Jego drużynie niestety nie udało się dotrzeć do mety w części siłowej tych meczów, ale on z pewnością dał z siebie wszystko, gdy zaszła taka potrzeba, ponieważ doświadczenie samo w sobie sprawiło mu ogromną radość.
Choć Jordan ukończył szkołę średnią w Orem w 2009 r., dopiero w 2012 r. zdecydował się kontynuować naukę, zapisując się na Uniwersytet Brighama Younga, aby uzyskać tytuł licencjata z ekonomii. Jednak zanim nadeszło lato 2014 roku, rozpoczął karierę zawodową jako stażysta ds. marketingu w Nexus Pain Care w nadziei, że wkrótce zbuduje dla siebie dobre życie. Właśnie dlatego w marcu 2015 r. przeniósł się do doTERRA w Nowym Jorku/Szanghaju na stanowisko menedżera sprzedaży, aby w 2017 r. dokonać zwrotu, dołączając do PayLogics w Utah jako Account Executive.
Zobacz ten post na InstagramiePrzeczytaj także: Najlepsza sieć VPN dla Netflix — tylko te 3 nadal działają dobrzePost udostępniony przez Jordana Egberta (@counting.countries)
Niemniej jednak drabina korporacyjna czyniła cuda dla Jordana, gdy wkrótce zaczął pełnić funkcję dyrektora sprzedaży międzynarodowej w Xtreme Green Electric Vehicles w Las Vegas w stanie Nevada. Jednak w marcu 2019 roku zarówno on, jak i jego żona Chloe mieli dość odkładania na później swoich marzeń o podróżowaniu po świecie, więc rzucili pracę i sprzedali cały swój majątek, aby sfinansować to samo. Rzeczywiście zrealizowali swoje plany w maju 2019 r., wyruszając do Europy na bilecie w jedną stronę, by następnie skorzystać z mediów społecznościowych pod marką Counting Countries, aby związać koniec z końcem.
Jordan i jego żona Chloe od dawna marzyli o odwiedzeniu wszystkich 196 krajów świata, aby przeżyć jedne z najbardziej wyjątkowych przeżyć wśród nowych kultur i nowych ludzi, więc teraz to robią. Mając to na uwadze, nazwano ich założoną w 2019 roku markę Counting Countries, choć twierdzą, że chociaż chcą pobić 4 rekordy Guinnessa w zakresie najszybszego czasu podróży do każdego kraju, niczego się nie spieszą. Zamiast tego cieszą się każdym dniem, zwłaszcza że teraz mają syna Lennona – urodzonego w lutym 2021 r., kiedy mieszkali na Hawajach, czekając na zakończenie pandemii – dotrzymującego im towarzystwa.
Zobacz ten post na InstagramiePost udostępniony przez Jordana Egberta (@counting.countries)
Od tego czasu Jordan i Chloe udało się odwiedzić zdumiewające 142 ze 196 krajów na świecie, jednocześnie zapewniając po drodze czas dla przyjaciół i rodziny. Ich marka, a także posty sponsorskie pomagają im utrzymać saldo na koncie na wysokim poziomie, zwłaszcza że nieszczególnie wolą podróżować z dzieckiem przy niskim budżecie. Tak naprawdę para co prawda prawie zawsze nocuje w hotelach Marriott – są na tyle lojalni wobec tej sieci, że mają u nich najwyższy status, co zapewnia im wiele dodatkowych korzyści i zdecydowanie pomaga w urzeczywistnieniu marzenia.