Z Adolfo Moreno i Tomásem Ocañą Urwitzem w reżyserii Netflixa „Mały Mikołaj: Życie łajdaka” zagłębiają się w historię Franciszek Nicolas , otrzymujemy serial dokumentalny inny niż wszystkie. Dzieje się tak dlatego, że zawiera nie tylko materiały archiwalne, ale także ekskluzywne wywiady, które naprawdę rzucają światło na to, jak jako nastolatek przeniknął na najwyższe szczeble władzy polityczno-gospodarczej Hiszpanii. Wśród osób, które znalazły się w tym oryginale, był faktycznie José Manuel Villarejo Pérez, tylko po to, by w końcu zaintrygować nas swoją własną podróżą od byłego komisarza do narodowego przestępcy.
Urodzony 3 sierpnia 1951 roku w andaluzyjskim mieście El Carpio w Hiszpanii, w rodzinie położnej i farmaceuty, José tak naprawdę nigdy nie znał niczego poza byciem żołnierzem, urzędnikiem państwowym lub szpiegiem. Przecież rozpoczął karierę już w wieku 18 lat, kiedy pobór do wojska był obowiązkowy pod rządami Francisco Franco, i pozostał lojalny aż do chwili, gdy zdał sobie sprawę, że to nie dla niego. „Ponieważ zawsze byłem buntowniczy, mogłem zostać anarchistą” – szczerze powiedział New York Timesa w czerwcu 2023 r. „Ale druga część mnie wierzy w porządek, dyscyplinę i ojczyznę”.
Dlatego José naprawdę chciał pomóc swojemu krajowi, ale nie mógł całkowicie podporządkować się zasadom armii, dlatego w 1972 r. dołączył do Brygady Dochodzeniowo-Śledczej Hiszpańskiego Korpusu Policji Narodowej. Według doniesień ta organizacja również znajdowała się pod rządami dyktatora i miała za zadanie wykorzenić nielojalność – przede wszystkim w postaci lewicowych działaczy publicznych, a także liderów studenckich – od samego rdzenia. Jednak ten pierwszy był osobiście przydzielony do Grupy Antyterrorystycznej na komisariacie policji prowincji San Sebastián do 1975 r. — roku, w którym ten generał wojskowy zmarł po długotrwałej chorobie.
Następnie José został przeniesiony do zespołu ds. bezpieczeństwa obywatelskiego w Madrycie, gdzie służył tam łącznie przez osiem lat, ucząc się sztuki szantażu, nagrań dowodowych, podsłuchiwania telefonów itp. Podajemy osiem lat, ponieważ z akt wynika, że rozstał się z tą policją w 1983 roku rozwinął skrzydła w branży biznesowej, zarządzając w ciągu dekady ponad 45 różnymi spółkami z kapitałem zakładowym przekraczającym 16 milionów euro. W rzeczywistości przywrócono go na stanowisko agenta operacyjnego (lub tajnego agenta) w Sekretarzu Stanu ds. Wewnętrznych w 1993 r., gdzie zbudował kilka kolejnych powiązań.
Według doniesień José przeprowadził kilka prac dochodzeniowych dla firm, w tym badania zlecone przez organy publiczne, podmioty prywatne i osoby fizyczne. Jednak zakres jego pracy wyszedł na jaw dopiero w 2014 r., kiedy po raz pierwszy został wymieniony w kilku sprawach karnych przeciwko Félixowi Sánzowi Roldánowi za ujawnienie tajemnic, członkostwo w organizacji przestępczej i pranie pieniędzy. Innymi słowy, jako tajny agent najwyraźniej odpuścił sprawy i wplątał się w przestępstwa takie jak przekupstwo, fałszerstwo, wymuszenia i handel wpływami dla osobistych korzyści.
Jakby tego było mało, w tym samym roku José został także oskarżony o dodatkowe zarzuty ujawnienia tajemnic i przynależności do organizacji przestępczej w procesie przeszukania Little Nicolás. Z dokumentów sądowych wynika, że rzekomo bezprawnie nagrał, zmanipulował i rozpowszechnił rozmowę pomiędzy funkcjonariuszami policji a członkami hiszpańskiej organizacji wywiadowczej, Krajowego Centrum Wywiadu. Potem przyszedł rok 2017, kiedy najwyraźniej ujawnił prasie informacje na temat hiszpańskiego króla Juana Carlosa i Narodowego Centrum Wywiadu (CNI), po czym zagroził, że ujawni więcej informacji, jeśli nie zostanie usunięty z procesu.
Następnie na początku 2019 r. José rzekomo wysłał list do premiera Pedro Sáncheza, w którym oskarżył emerytowanego generała armii Sanza Roldana o grożenie niektórym sędziom Sądu Krajowego danymi dotyczącymi ich prywatności, aby zaprzestali dochodzenia w kwestiach mających wpływ na CNI. Pozornie oskarżył go także o działanie wbrew interesom Hiszpanii poprzez wspieranie interesów Wenezueli lub umożliwianie przecieków na temat hiszpańskiej rodziny królewskiej. W tym okresie wyszło na jaw kilka jego nagrań dźwiękowych, zwłaszcza że nie jest tajemnicą, że w czasie swoich lat prowadzenia śledztwa nagrywał każdą rozmowę, w której brał udział. Nie jest jednak jasne, czy sam je ujawnił, czy też ujawnili je jego wrogowie.
W 2017 r. José został aresztowany za rzekome przestępstwa, których dopuścił się na przestrzeni kilkudziesięciu lat swojej pracy, zarówno w policji, jak i poza nią; zasadniczo oskarżano go o szpiegostwo i pracę mającą na celu dyskredytację niektórych z najbardziej znanych hiszpańskich polityków i biznesmenów. W rzeczywistości został zwolniony za kaucją, po czym ponownie wolał ograniczyć swoje narażenie, aby mieć pewność, że jego wrogowie – ci, których krzywdził przez lata – nie będą mogli wyjść poza wymiar sprawiedliwości.
Prawda jest taka, że obecnie toczy się ponad 30 spraw przeciwko Jose, a Real Madryt również podjął kroki prawne w związku z roszczeniami o przekupstwo sędziów, a jeśli zostanie skazany za wszystkie stawiane mu zarzuty, grozi mu 109 lat więzienia. Choć dziś, według doniesień, ten 72-latek został skazany tylko za przestępstwa związane z 1 sprawą, za co został skazany na 23 lata więzienia. Jednak w tej chwili przebywa na warunkowym zwolnieniu i oczekuje na inne procesy.