Mark Howerton: Gdzie jest teraz były chłopak Cayley Mandadi?

Okoliczności śmierci Cayley Mandadi w 2017 roku były wysoce wątpliwe. Jej chłopak, Mark Howerton, zabrał ją do szpitala w stanie prawie martwym, a jej ubrania były w nieładzie. Howerton zapewniła, że ​​na koncercie zażyli narkotyki, przez co straciła przytomność. Niestety, Cayley uległa swojemu losowi zaledwie dzień po tych wydarzeniach. „48 godzin: z miłości do Cayley Mandadi” zagłębia się w przyczyny, dla których Mark zabił swoją dziewczynę oraz sekwencję wydarzeń, które doprowadziły do ​​losu Cayley.

Kim jest Mark Howerton?

Mark Howerton i Cayley Mandadi rozpoczęli swój związek w 2017 roku. Cayley, 17-letnia studentka drugiego roku i cheerleaderka na Trinity University, oraz Mark, 22-letni Teksańczyk, oficjalnie zaczęli się spotykać we wrześniu tego roku. Podobno ich związek od początku był burzliwy. Według kilku przyjaciół Cayley miała siniaki na rękach i nogach, przypisując je działaniom Marka. Jedna ze znajomych opowiedziała nawet o incydencie, kiedy Cayley poprosiła ich, aby przyszli i odzyskali jej telefon komórkowy od Marka, a sytuacja zaostrzyła się do tego stopnia, że ​​Mark stał się agresywny, rzekomo wymachując bronią i grożąc.

Mark i Cayley na festiwalu muzycznym Mala Luna

W nocy 24 września 2017 r. współlokatorzy Cayley skontaktowali się z policją około godziny 1 w nocy po tym, jak usłyszeli głośne dźwięki dochodzące z sypialni Cayley oraz krzyczącego mężczyznę grożącego przemocą. Funkcjonariusz, który przybył na miejsce, zastał Marka samego w pokoju, w którym panował bałagan, z wodą gazowaną wylaną na łóżko Cayley. Kiedy Cayley wróciła do pokoju, poinformowała funkcjonariusza, że ​​nie tak go zostawiła. Według jej znajomych uważali, że Mark zażywał narkotyki, co doprowadziło do wybuchu, a nawet groził, że wyrzuci Cayley z balkonu. Jej przyjaciele również zgłosili policji, że Cayley obawiała się o swoje życie i bała się, że Mark może ją zabić.

29 października Mark i Cayley wzięli udział w festiwalu muzycznym Mala Luna w San Antonio. Z zeznań Marka złożonych policji wynika, że ​​pokłócili się o byłego chłopaka Cayley, Jetta Birchuma. Mark twierdził, że opuścili festiwal, pogodzili się, a następnie za obopólną zgodą odbyli ostry seks na stacji benzynowej. Stwierdził, że Cayley wspomniał o złym samopoczuciu, po czym stracił przytomność. Mark zapewnił, że natychmiast zabrał ją do szpitala. W szpitalu zwrócił się o pomoc do ratownika medycznego, stwierdzając, że Cayley jest w niebezpieczeństwie. Sanitariusz opisał Cayley w niepokojącym stanie, ze spodniami na desce podłogowej, podciągniętą bluzką, licznymi siniakami na udach i brakiem reakcji.

Mark powiedział personelowi szpitala, że ​​przed wyjazdem na festiwal zażyli trochę narkotyków, więc zajęli się nią pod kątem możliwego przedawkowania. Następnie została przeniesiona do innej placówki medycznej w Kyle w Teksasie, gdzie pielęgniarka badająca przypadki napaści na tle seksualnym przeprowadziła badanie i stwierdziła kilka siniaków na jej ramionach, nogach i uchu. Około godziny 4 rano w dniu 30 października 2017 r. Cayley stwierdził śmierć mózgu i zmarł 31 października 2017 r. po odłączeniu od aparatury podtrzymującej życie. Narożnik; w raporcie stwierdzono, że Caylaye zmarł w wyniku urazu głowy tępym narzędziem, i uznano to za zabójstwo. Mark był głównym podejrzanym policji, ale nie było konkretnych dowodów łączących go z morderstwem.

Gdzie jest teraz Mark Howerton?

W lutym 2018 roku Mark Howerton poddał się policji pod zarzutem morderstwa, napaści na tle seksualnym, a później porwania. Nie przyznał się jednak do tych zarzutów. Jego proces rozpoczął się w grudniu 2019 r., a prokuratorzy utrzymywali, że Mark, znany ze swojego temperamentu, w przypływie wściekłości śmiertelnie skrzywdził Cayley Mandadi. Twierdzili ponadto, że zanim zabrał ją do szpitala, woził ją po okolicy przez prawie sześć godzin. W swojej obronie zespół prawny Marka argumentował, że śmierć Cayleya mogą wyjaśnić różne czynniki. Raporty z sekcji zwłok wykazały obecność narkotyków w jej organizmie, co sugerowało potencjalny wzrost ciśnienia krwi lub uraz głowy podczas aktywności seksualnej. Ponieważ ława przysięgłych nie wydała werdyktu, sprawa została uznana za unieważnioną i oddalona.

Ponowny proces Marka, który rozpoczął się w czerwcu 2023 r. po opóźnieniu z powodu pandemii Covid-19, zakończył się wyrokiem. Choć nie uznano go za winnego morderstwa, skazano go za napaść z użyciem przemocy, w wyniku której doszło do uszkodzenia ciała. Sąd skazał go na 20 lat więzienia i nakazał zapłacenie grzywny w wysokości 10 000 dolarów oraz zadośćuczynienie rodzinie Cayleya. Dodatkowo zakazano mu kontaktowania się z ponad 20 osobami zaangażowanymi w sprawę. Obecnie 28-letni Mark odsiaduje wyrok w więzieniu stanowym hrabstwa Willacy z możliwością ubiegania się o zwolnienie warunkowe w 2033 roku.

Copyright © Wszelkie Prawa Zastrzeżone | cm-ob.pt