Netflix „ Oddychaj ' jest dramat przetrwania która ma kobietę w centrum. Liv jest prawniczką z Nowego Jorku, która była wyjątkowo skoncentrowana na swojej pracy. Nigdy nie była na wakacjach, co martwi jej przyjaciółkę, gdy odkrywa, że Liv nagle wyjechała, nie mówiąc nikomu o tym. Sprawy komplikują się, gdy Liv utknęła w środku lasu, bez możliwości kontaktu z kimkolwiek, kto mógłby jej pomóc.
Serial skupia się na wysiłkach Liv, by pozostać przy życiu. Jej zdrowy rozsądek i pewna wiedza, którą zdobyła, podczas gdy jej czas jako harcerka bardzo jej pomaga. W końcu jednak jej sytuacja przybiera ponury obrót, ponieważ doznaje obrażeń, które normalnie zabiłyby osobę. Jeśli zastanawiałeś się, co dzieje się z Liv i co to oznacza dla jej przyszłości, mamy Cię w zasięgu ręki. SPOILERY PRZED
Liv musi jechać do Inuvik, ale jej lot jest opóźniony o jeden dzień. Musi spotkać kogoś, kto nie zostanie w tym samym miejscu przez kolejny dzień, dlatego wskakuje na opcję dzielenia się samolotem z dwoma obcymi mężczyznami. Okazuje się, że to zła decyzja, gdy samolot się rozbija, obaj mężczyźni giną, a ona zdaje sobie sprawę, że nie byli tym, za kogo się podali. Nie są to ludzie, których ktoś szuka, a ponieważ Liv nigdy nikomu nie powiedziała, dokąd się wybiera, nikt nie przyjdzie jej szukać.
Samotna w środku lasu bez śladu cywilizacji, Liv używa swojego sprytu i szybkiego myślenia, aby utrzymać się przy życiu. Cierpi na halucynacje i obawia się ataku niedźwiedzia, cały czas przeżywając wszystkie wydarzenia, które skłoniły ją do podjęcia tej podróży i wylądowania na pustyni. Po długim namyśle wybiera kierunek, w którym ma nadzieję znaleźć miasto lub chociaż jedną osobę, która może jej pomóc. Jednak wydaje się, że sytuacja się pogarsza, gdy kilka razy się gubi i gubi swoje rzeczy.
Liv jest osobą zdeterminowaną. Nie poddaje się, bez względu na sytuację. W trakcie serii staje się jasne, że zrobi wszystko, co w jej mocy, aby znaleźć cywilizację i ocalić siebie. Przy odrobinie szybkiego myślenia i odrobinie szczęścia wszystko wydaje się być dla niej w porządku. Utrzymanie się przy życiu to wciąż walka, ale przynajmniej żyje, w przeciwieństwie do dwóch mężczyzn, którym towarzyszyła w podróży. Bez względu na to, jak daleko może się wydawać, Liv znajduje coś, co może jej pomóc poprawić jej sytuację. W ten sposób okazuje się zaradna, pokazując także publiczności, dlaczego jest tak dobra w swojej pracy w Nowym Jorku.
W końcu jednak nie zostaje jej nic. Jej torba została w jaskini, więc nie ma wody ani zasobów, które przywiozła ze sobą z miejsca katastrofy. Jest z pustymi rękami, z bagażem tylko pocztówek od matki. Jedna z jej nóg jest złamana, jest odwodniona i głodna. Nie może chodzić zbyt długo, a w zasięgu wzroku wciąż nie ma ani jednej osoby. Na jej drodze jest też problem rzeki. Nie ma jak go przekroczyć, co oznacza, że teraz utknęła w jednym miejscu. Ma halucynacje swojego ojca, który pomaga jej w pewnym zamknięciu kwestii matki, pokazując jej, że niekoniecznie stanie się nią.
W końcu Liv puszcza strach, który w niej pozostaje i postanawia wykorzystać ostatnią szansę, by ktoś ją znalazł. Trzyma blisko pocztówki i brodzi do rzeki z kłodem, żeby utrzymać ją na powierzchni. Rzeka spłukuje ją na dużą odległość, a ona traci kłody i pocztówki. Całe jej życie przemyka jej przez głowę, gdy pamięta wszystkie dobre i złe czasy, wszystkie wybory, których dokonała, a także wpływ na nią wyborów dokonanych przez jej rodziców.
Gdy tylko wygląda na to, że utonie w rzece i nikt nigdy się nie dowie, co się z nią stało, odnajdują ją dwie osoby. Wyciągają ją z wody, ale jest przy nich nieprzytomna. Poza wcześniejszymi obrażeniami doznała także więcej w rzece. Jest też przypadek hipotermii i całej wody, którą połknęła, podskakując w wodzie. Po kilku próbach mężczyźni się poddają, ale Liv nie. Jest dość pobita, ale zostało jej jeszcze kilka oddechów. Budzi się tuż przed tym, jak kamera robi się czarna, a publiczność wie, że wbrew wszelkim przeciwnościom Liv przeżyła.
Liv przytrafiło się wiele złych rzeczy, przez co odcięła się od innych. Dlatego jej matka ją porzuciła Liv czuje, że wszyscy na świecie też zrobią to samo, dlatego nie pozwala nikomu się do niej zbliżyć. Ale potem Danny wkracza w jej życie i wszystko z nim dobrze się układa. Uśmiecha się, tańczy i dobrze się bawi, ale potem pojawia się strach przed porzuceniem i zaczyna go odpychać. Właśnie wtedy, gdy sprawy zaczynają się układać, nagle z nim zrywa .
Uwięziona w dziczy, przechodząc przez wydarzenia, które określiły jej życie, spogląda wstecz na czas z Dannym jako źródłem pocieszenia. Zaczyna żałować, że trzyma swoje mury i nie pozwala mu się zbliżyć, chociaż oboje wyraźnie bardzo się lubili. Martwiła się, że może okazać się jak jej matka. Że albo Danny ją opuści, albo ona zostawi jego, tak jak jej matka zostawiła ojca. W tym samym duchu martwi się również, że nie będzie dobrą matką i może wepchnąć swoje dziecko w to samo życie, w które wepchnęła ją jej matka. W końcu jednak uświadamia sobie, że chcąc nie skończyć jak jej matka, robi dokładnie to samo.
Tak więc, gdy jej życie przelatuje obok niej, gdy unosi się w rzece, ma przebłysk w swoją przyszłość. Wcześniej miała halucynacje Danny'ego, a rozmowa uświadomiła jej, że gdyby mu pozwoliła, mógłby być dla niej wspaniałym systemem wsparcia. Wysłuchałby jej problemów i byłby też dobrym ojcem. To również upewnia ją, że wszystkie wątpliwości, które miała co do siebie, również nie były tak przekonujące. Gdyby spróbowała, też byłaby dobrą matką. A jak by to wyglądało? Przez cały ten czas tkwiła w przeszłości, ale teraz patrzy w przyszłość i zdaje sobie sprawę, że może być dobrze, jeśli tylko na to pozwoli. Mogłaby być z Dannym, mogliby razem wychowywać dziecko i byli szczęśliwi.
Chociaż nie ujawniono, co dokładnie wydarzyło się po uratowaniu Liv, można ekstrapolować, że wróciła do Nowego Jorku z innym spojrzeniem na życie. Wróciła do Danny'ego i zaczęła żyć życiem, o którym myślała, jak wyglądało, jej ostatnie chwile w rzece. Udało jej się pozostawić za sobą matczyną kontrolę nad swoim życiem i uwolniona od tego wpływu stała się sobą.