Gwiazdy „Poznaj słodkie” Pawia Kaley Cuoco w roli Sheili, kobiety, która odkrywa, że istnieje sposób, aby wrócić do najlepszego dnia swojego życia i przeżyć go tyle razy, ile chce. Wciąż wraca na swoją pierwszą randkę z Garym, granym przez Pete'a Davidsona, i najwyraźniej ma awersję do jutra. Próbując ignorować swoje prawdziwe problemy i uciekając od nich, pozostając w przeszłości, pod koniec filmu zbiera się na odwagę, by przyznać, że potrzebuje pomocy i że bez względu na to, co robi, przeszłość nie jest miejscem być. Po spędzeniu lat we wczoraj, wreszcie wita jutro. Scena po kredycie daje nam montaż kilku dni spędzonych z Garym. Jak to się wpisuje w główny wątek filmu? Dowiedzmy Się.
Kiedy Sheila spotyka Gary'ego i spędzają razem magiczny dzień, uświadamia sobie, że jest to coś, czego nigdy wcześniej nie miała i prawdopodobnie nigdy więcej nie zrobi. Mimo że świetnie się z nim bawiliśmy, Sheila obawia się, że ich pierwszy dzień był tak dobry, że wszystko pójdzie w dół, jeśli zdecydują się kontynuować ten związek. Boi się, że znowu pójdzie tą samą drogą, gdzie się zakochuje, ale facet w końcu ją opuszcza. Postanawia więc, że lepiej będzie spędzić resztę życia tego samego dnia, niż stawić czoła jutrze. Chce odtworzyć to, o czym wie, że już nigdy się nie powtórzy w dokładnie ten sam sposób. I na tym polega zagadka. Z każdą pętlą rzeczy zmieniają się coraz bardziej, oddalając ją od prawdziwej pierwszej randki, aż Sheila zaczyna rozumieć, że to, czego chce, jest niemożliwe. Dowodzi tego scena po napisach.
To, co sprawiło, że ich pierwsza randka była tak wyjątkowa, to spontaniczność. Obaj połączyli się natychmiast i wszystko, co wydarzyło się później, było całkowicie nieprzewidziane i nieplanowane. Jednak kiedy Sheila zaczyna wracać do tego dnia, sprawy nie pozostają tak spontaniczne, jak kiedyś. Tym razem wie dokładnie, co się wydarzy; dokładnie wie, jakie dowcipy zamierza zrobić Gary, ze szczegółami dotyczącymi tego, co będą jeść i wszystkich miejsc, do których się udają. Z każdą pętlą rzeczy stają się mniej ekscytujące, zwłaszcza gdy Sheila jest sfrustrowana tym, że Gary powtarza te same rozmowy. Nie zdaje sobie sprawy, że zawsze spotyka ją po raz pierwszy, więc utknął w tym strumieniu myśli i słów. Chce więcej od związku, który jeszcze dla niego nie istnieje.
W filmie przejście od zakochania do całkowitej frustracji wydaje się dość gwałtowne. Chociaż jasne jest, że Sheila była w pętli zbyt długo, rzeczywisty bieg wydarzeń jest pokazany w montażu, który rozgrywa się w post-kredytach. Tutaj widzimy, jak Sheila powoli jest bita przez powtarzające się wydarzenia, aż w końcu się załamuje. Za każdym razem, gdy przeskakuje w przeszłość, wierzy, że odzyska tę magię, ale z każdą kolejną iteracją dystansuje się od tej iskry, którą podzieliła się z Garym podczas ich pierwszego spotkania. Scena po napisach wypełnia tę lukę.