Udział w serialu telewizyjnym takim jak „Alone” na History Channel to nie lada wyzwanie. Program wymaga od uczestników spędzenia wielu dni samotnie na pustyni, polegając wyłącznie na swoich umiejętnościach, aby się bronić i chronić. W 11. sezonie Sarah Poynter, jedna z najgroźniejszych uczestniczek, nie cofała się nawet w trudnych sytuacjach. Przez cały czas pozostawała zdeterminowana, wiedząc, że nagroda pieniężna w wysokości 500 000 dolarów może odmienić jej życie. Mając to na uwadze, dała z siebie wszystko, wykazując wyjątkową odporność i siłę.
Sarah Poynter podzieliła się, że większość dzieciństwa spędziła w St. Petersburgu na Florydzie i nie była zbyt wystawiona na zajęcia na świeżym powietrzu ani nie miała do nich zbytniej ochoty. Dopiero gdy poznała męża, Chrisa Poyntera, jej perspektywa zaczęła się zmieniać. Para próbowała osiedlić się w miejscach takich jak Sun Valley, Idaho i środkowy Oregon. Chris, zapalony miłośnik spędzania czasu na świeżym powietrzu, zapoznał Sarę z wyprawami na kemping i wędkarstwem, które wkrótce stały się codziennością w rodzinie. To właśnie podczas tych doświadczeń zaczęli naprawdę zastanawiać się, w jaki sposób mogliby zmienić swoje życie.
Wkrótce para przeniosła się na odległą pustynię na Alasce, gdzie zaczęła wychowywać dwójkę dzieci. Życie w otoczeniu dzieci i na świeżym powietrzu – polowanie, łowienie ryb i dbanie o dobrobyt rodziny – stało się dla Sary drugą naturą. Po osiedleniu się założyła TalVista Lodge, domek rybacki położony u ujścia rzeki Talachalitna na Alasce, który stał się ich głównym źródłem dochodu. Sarah podkreśliła, że choć nagrody finansowe były skromne, nieocenionym aspektem był sposób, w jaki prowadziła życie, skupiając się na tym, co naprawdę było dla niej ważne.
Pod koniec 2021 roku Chris stanął w obliczu poważnych problemów zdrowotnych, które wymagały awaryjnego transportu powietrznego do szpitala, gdzie przeszedł wielomiesięczne leczenie. Po jego powrocie przystosowanie się do ustalonego stylu życia stało się wyzwaniem. Sarah wzięła na siebie bardziej znaczące obowiązki w domu i zarządzała ich domem, który stawał się coraz bardziej wymagający. Dostrzegając trudności finansowe i potencjał zabezpieczenia swojej przyszłości, Sarah uznała możliwość wzięcia udziału w sezonie programu jako szansę na wygranie nagrody pieniężnej, która mogłaby wesprzeć ich plany emerytalne.
Wykazała się doskonałą biegłością w doborze narzędzi do sezonu spędzanego na świeżym powietrzu. Sarah spodziewała się, że spadek temperatury doprowadzi do zamarznięcia rzek, więc mądrze wybrała topór, aby przecinać lód i łowić ryby. Wybór różnych linek i przewodów odzwierciedlał jej świadomość, że zabezpieczenie żywności będzie kluczowe. Wybór śpiwora wykonanego z tkaniny syntetycznej podkreślił jej zdolność przewidywania w zapewnieniu ciepła pomimo zimnej pogody. Te wybory dały jej znaczną przewagę nad innymi, umożliwiając jej rozwój samotnie na pustyni.
Zobacz ten post na InstagramiePost udostępniony przez Sarah Poynter (@akswampcreature)
Przeczytaj także: Najlepsza sieć VPN dla Netflix — tylko te 3 nadal działają dobrze
Sarah i Chris Poynterowie uczynili Skwentnę na Alasce swoim stałym domem, gdzie nadal prowadzą TalVista Lodge. Mieszkają ze swoimi dziećmi i wnukami, którzy prowadzą taki sam styl życia na świeżym powietrzu. Znajdując spełnienie w spokoju natury, codzienne zdarzenia, takie jak obserwacje jeleni, pozostają dla nich wspaniałą niespodzianką. Sarah zdaje sobie sprawę z nieodłącznych zagrożeń, szczególnie ze strony niedźwiedzi zamieszkujących ten obszar, co wymaga od niej zachowania czujności. Jednak bardzo ceni sobie to życie i nie zamieniłaby go na żadne inne.
Zobacz ten post na Instagramie
Sarah chętnie dzieli się swoją podróżą „Alone” ze swoimi bliskimi, celebrując prostotę i spełnienie, które odnalazła z Chrisem, swoją bratnią duszą. W tym sezonie zaprzyjaźniła się także z innymi uczestnikami, co jest mile widzianym dodatkiem w jej życiu. Chociaż stan zdrowia Chrisa nadal budzi obawy, jest optymistką, że przy odpowiedniej opiece dobrze sobie z nim poradzą. Sarah nie może się doczekać szybkiego przejścia na emeryturę i marzy, że ich dzieci będą kontynuować dziedzictwo, które wspólnie zbudowali. Jej największą radością i błogosławieństwem są wnuki, które uwielbia patrzeć, jak dorastają i nie może się doczekać wspólnych lat.