Sharan Dev: Gdzie jest teraz kapitan IC 814 Devi Sharan?

Źródło obrazu: ABP News/YouTube

Netflix „ IC 814: Porwanie Kandaharu przedstawia prawdziwą historię porwania, które miało miejsce w ostatnim tygodniu 1999 roku. Samolot lecący z Katmandu do Delhi został przejęty przez pięciu terrorystów, którzy zmusili pilotów do zmiany kursu i udania się tam, gdzie chcieli. To, co miało być dwugodzinnym lotem, zamieniło się w tygodniową mękę, a pasażerowie wylądowali w Amritsar, Lahore, Dubaju i wreszcie w Kandaharze. Serial śledzi chaos, jaki wybucha, gdy władze próbują znaleźć rozwiązanie problemu, a na kapitanie samolotu spada obowiązek zapewnienia możliwie największego spokoju i bezpieczeństwa. Kapitan Sharan Dev (prawdziwe nazwisko Devi Sharan) musi zrobić wszystko, co w jej mocy, aby zapewnić bezpieczeństwo pasażerom. Co się z nim stało po wydarzeniach związanych z porwaniem?

Szybkie myślenie i opanowana postawa kapitan Devi Sharan zapewniły spokój podczas porwania

Pamiętając incydent, kapitan ujawnił, jak porywacze przejęli samolot około czterdziestu minut po locie. Samolot był nad Lucknow, kiedy porywacze przedostali się do kokpitu i oświadczyli, że zostali porwani. Wtedy też zaczęli namawiać pilota, aby poleciał dalej, zamiast lądować w Delhi. Jednak fakt, że nie mieli wystarczającej ilości paliwa na tę podróż, zmusił ich do ponownego rozważenia planów.

Źródło zdjęcia: News18 Indie/ Youtube

Po 45-minutowym postoju w Amritsar, gdzie kapitan miał nadzieję, że władzom uda się zneutralizować sytuację, pozbawiony paliwa samolot został zmuszony do ponownego startu. Przelatując nad przestrzenią powietrzną Pakistanu, samolotowi odmówiono pozwolenia na lądowanie w Lahore. Kapitan ujawnił, że celowo sprawiał wrażenie, jakby miał wylądować na autostradzie. Nawet jego drugi pilot nie był wówczas świadomy tego posunięcia, ponieważ ze względu na obecność porywaczy w kokpicie kapitan nie mógł przekazać swojej strategii bez podsłuchania. Miał nadzieję, że tym posunięciem grożą władzom Lahore i pozwolą im prawidłowo wylądować, co dokładnie się stało. Gdyby jednak plan się nie powiódł, kapitan i tak był gotowy wylądować na autostradzie w nadziei, że ocali życie co najmniej kilku osób.

Sharan powiedział, że przez osiem dni spędzonych w niewoli jego umysł był szczególnie skupiony na znalezieniu sposobów zapewnienia pasażerom bezpieczeństwa i zdrowia, bez względu na wszystko. Nazywając siebie osobą, która nigdy nie traci nadziei, kapitan wyjawił, że on i pasażerowie byli gotowi do walki w razie konieczności, a załoga przygotowała pasażerów na szybką ucieczkę przez drzwi awaryjne i spadochrony w razie potrzeby. źle się stało z porywaczami. Ujawnił również, że czasami porywacze byli w dobrym nastroju, opowiadając dowcipy, grając w gry i śpiewając piosenki, aby poprawić nastrój. Kapitan przyznał się, że opowiedział kilka dowcipów o samolocie, sprawdzając jednocześnie nastrój porywaczy, aby upewnić się, że są gotowi stawić czoła wszystkiemu, jeśli sytuacja się pogorszy.

Ostatniego dnia Sharan została o tym poinformowana Szef, jeden z porywaczy , aby jak najszybciej opuścić samolot. To wtedy negocjacje zostały zakończone, żądania porywaczy zostały spełnione i porywacze opuścili samolot, kończąc tym samym ośmiodniowe tortury pasażerów. Sharan nie wiedział wówczas, co sądzić o tym ostrzeżeniu, ale później pomyślał, że mogło to mieć coś wspólnego z materiałami wybuchowymi znajdującymi się na pokładzie. Z perspektywy czasu Sharan cieszy się, że prawie dla wszystkich wszystko ułożyło się pomyślnie, chociaż to wydarzenie nadal go prześladuje.

Kapitan Devi Sharan miała znakomitą karierę jako pilot

Źródło obrazu: Brut India/ Youtube

Kapitan Sharan urodził się w rodzinie rolnika w wiosce w Haryana w Indiach i był najmłodszym chłopcem wśród swojego rodzeństwa. Jego podróż jako pilota ukazuje go jako odznaczonego kapitana, któremu nigdy, ale tylko raz, przydarzyła się przeszkoda podczas lotu. Prawie przez całą swoją karierę zawodową pracował dla Indian Airlines, które później zostały połączone z Air India. W 1993 roku, po sześciu latach bycia drugim pilotem, Sharan została kapitanem Boeinga 737, a później dowodziła Airbusem. Kilka lat później awansował na stanowisko zastępcy dyrektora generalnego.

Pomimo traumy związanej z porwaniem w 1999 r. Sharan pokazał swoją miłość i pasję do latania, kiedy wrócił do pracy już po tygodniu przerwy. Bezpośrednio po zdarzeniu rozmawiał z różnymi stacjami informacyjnymi, w tym z ABC, CNBC i „The New York Times”. Jego historia była przez lata powtarzana w indyjskich mediach i wiadomościach. Udzieliło mu także wywiadów z kilkoma dokumentalistami, którzy relacjonowali incydent porwania.

Kapitan Devi Sharan cieszy się teraz emeryturą

Teraz, po sześćdziesiątce, kapitan Devi Sharan przeszedł na emeryturę po długiej karierze pilota komercyjnego w 2020 r. Jest żonaty z Navneet, z którą ma dwie córki, Dikshę i Ashnę. Obaj poszli w ślady ojca i również są pilotami. Od czasu porwania kapitan publicznie opowiadał o swoich przeżyciach i o tym, jak zachował spokój podczas lotu. Ujawnił, że nadal ma znak na szyi, który dostał od porywaczy, którzy celowali w niego z broni.

Zobacz ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Vijaya Varmę (@itsvijayvarma)

Powiedział, że przez osiem dni trzymali mu pistolet przy szyi i tak mocno ocierał się o skórę, że powstała rana, której blizna do dziś przypomina mu osiem dni spędzonych w niewoli terrorystów. Sharan ujawnił całą serię wydarzeń w swojej książce „Flight Into Fear”, której jest współautorem wraz ze Srinjoyem Chowdhurym i która została opublikowana w 2000 roku. Za odwagę w obliczu ogromnego niebezpieczeństwa kapitan został uhonorowany przez ówczesnego premiera IK Gujrala i otrzymał nagrodę AIMA Public Service Excellence Award w 2000 r. oraz nagrodę za bezpieczeństwo lotnicze z USA.

Copyright © Wszelkie Prawa Zastrzeżone | cm-ob.pt