Jak film dokumentalny który opowiada o katastrofie sejsmicznej z 9 grudnia 2019 r. u wschodniego wybrzeża Nowej Zelandii, „Wulkan: ratunek z Whakaari” Netflix można opisać tylko jako nawiedzony. W końcu pokazuje każdy aspekt tego, jak 47 niczego niepodejrzewających turystów i przewodników znajdowało się na Whakaari/White Island, kiedy aktywna wyspa wulkanu nagle wybuchła, tylko po to, by 25 przeżyło. Wśród nich była na szczęście Stephanie Browitt — więc teraz, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o niej, jej walce, powrocie do zdrowia, a także o jej obecnej sytuacji, mamy dla Ciebie niezbędne informacje.
Kiedy Stephanie cieszyła się wakacjami życia na pokładzie statku wycieczkowego Royal Caribbean International Ovation of the Seas wraz z całą rodziną, jej świat wywrócił się do góry nogami. 23-letnia wówczas Australijka była naprawdę podekscytowana odkrywaniem tego naturalnego miejsca, dlatego ona, jej ojciec Paul i jej 21-letnia siostra Krystal zeszli na ląd niemal natychmiast po tym, jak statek zacumował w pobliżu. Jednak nigdy nie wyobrażała sobie, że jej pragnienie, by przyjrzeć się z bliska parującemu, kwaśnemu jezioru i siarkowemu popiołowi podczas wycieczki po wyspie, stanie się rzeczywistością w najgorszy z możliwych sposobów.
Browittowie – z wyjątkiem matriarchini Marii, która zdecydowała się pozostać na statku – dopiero co zaczęli oddalać się od krateru o 14:11, kiedy czarny dym zaczął kłębić się z jego szczytu. „Zaledwie kilka sekund później usłyszeliśmy, jak przewodnik z przodu krzyczy „Biegnij” i wtedy zdaliśmy sobie sprawę [i podjęliśmy] decyzję o ułamku sekundy, by po prostu uciekać” — powiedziała kiedyś Stephanie „ 60 minut Australii .’ „… Słychać było dźwięk wszystkich kamieni uderzających o ziemię i ludzi po prostu krzyczących, ponieważ nikt nie wiedział, co robić. Wszyscy byli po prostu przerażeni. A kiedy uderzyło, była już tylko ciemność”.
Stephanie kontynuowała: „Myślałam, że umrę. Po prostu mnie przewracało. Siła była właśnie tak silna; całe moje ciało było popychane, popychane i toczone po ziemi. Po prostu uderzałem w różne rzeczy i jednocześnie się oparzyłem… To był najbardziej przerażający moment w moim życiu. Ziemia była gorąca. I mogłem powiedzieć, że byłem bardzo spalony. Widziałem swoją rękę, zwisające paznokcie i obluzowaną skórę”. Erupcja trwała tylko dwie minuty, ale dla niej była to wieczność, a chwilę później została przetransportowana samolotem do pobliskiego szpitala przez ratowników ochotników .
Stephanie podobno doznała oparzeń trzeciego stopnia na ponad 70% swojego ciała, co spowodowało, że była w śpiączce przez dwa tygodnie, zanim obudziła się na oddziale oparzeń w centrum medycznym w Christchurch. Jej kochająca młodsza siostra niestety zmarła na miejscu i wyzdrowiała kilka dni później, podczas gdy jej ojciec został przetransportowany samolotem do szpitala w Auckland, gdzie w ciągu miesiąca zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Młoda Australijka była najwyraźniej załamana, ale zamiast poddać się tak, jak chciała, przeszła kilka operacji przeszczepów i częściową amputację palców, ucząc się walczyć o życie.
Zobacz ten post na InstagramiePost udostępniony przez Stephanie Coral Browitt (@stephaniecoral96)
W ten sposób Stephanie mogła wrócić do domu po sześciu miesiącach całodobowej opieki, 22 maja 2020 r., Po czym ujawniła, że jej motywacją była jej matka i jej futrzane dziecko Koolie Arlo. W tym momencie wydaje się, że została już przeniesiona do szpitala Alfred w jej rodzinnym mieście Melbourne, aby zapewnić, że jej lekarze pozostaną niezmienni przez większość jej początkowych zabiegów i opieki pooperacyjnej. Należy również zauważyć, że przeszła kilka operacji, a także zabiegi laserowe, aby odzyskać pełną funkcję swojego ciała, ale jej blizny są takie, że będzie musiała je nadal otrzymywać, ponieważ jej skóra napina się przez lata.
Jednym z ostatnich elementów początkowego powrotu do zdrowia Stephanie była maska uciskowa na jej twarzy, którą odważnie zdecydowała się zdjąć przed kamerami „60 minut” 2,5 roku po incydencie. „Wciąż dużo walczę, ale staram się jak najlepiej wykorzystać każdy dzień, ponieważ jestem bardzo wdzięczna za moją drugą szansę w życiu”, powiedziała później „ Dzisiejszy pokaz ’, zanim przyznała, że bardzo chciała zdjąć maskę, ponieważ tęskni za tym, jak kiedyś wyglądała. „Ale odkąd zdjęłam wszystkie moje ubrania uciskowe, czuję się o wiele bardziej wolna i znów czuję się sobą… Bardzo się cieszę, że mogę teraz wyrażać siebie poprzez moją garderobę i makijaż, i nie czuję się jakby mnie to już powstrzymywało”.
Zobacz ten post na InstagramiePost udostępniony przez Stephanie Coral Browitt (@stephaniecoral96)
Jeśli chodzi o obecną sytuację Stephanie, to z tego, co wiemy, nadal mieszka ona w okolicach Melbourne w Australii, gdzie szczęśliwie spędza większość wolnego czasu u boku Arlo i jej matki Marii. Utrata Paula i Krystal wciąż wisi nad ich głowami jak ciemna chmura, ale wygląda na to, że pozostali Browittowie starają się jak najlepiej, aby ruszyć dalej, zachowując żywe wspomnienia w swoich sercach. Właściwie możesz śledzić Stephanie niesamowita podróż strata zamieniła się w walkę w stopniowe uzdrowienie na jej aktywnych platformach społecznościowych, zwłaszcza na Instagramie.
Jeśli chodzi o profesję 26-latki, jest dumną, żyjącą i dobrze prosperującą rzeczniczką ofiar poparzeń, a także ambasadorką dawstwa narządów i tkanek w DonateLife. „Otrzymałem datki tkanki skóry od wielu dawców i potrzebowałem tego…”, powiedziała Stephanie w „Today Show”. „Nie było wystarczająco dużo mojej dobrej skóry, aby pokryć te obszary. Miliony Australijczyków chcą się zarejestrować. Ludzie to popierają, ale mówią sobie, że zrobią to później. Jest szybki. Zajmuje to minutę. Poza tym ma nawet nadzieję, że zostanie mówcą motywacyjnym lub osobą publiczną obecną w mediach i sztuce.