Simon West z sławy „Con Air” tworzy mroczny i ambientowy horror-thriller o inwazji na dom w „When A Stranger Calls” z 2006 roku. Film opiera się na wczesnych minutach kultowego horroru Freda Waltona o tym samym tytule, który sam w sobie jest na podstawie popularnej miejskiej legendy o opiekunce do dzieci i mężczyźnie na górze.
Film opowiada o Jill Johnson, nastoletniej opiekunce do dzieci, która pada ofiarą podłego nieznajomego, który dzwoni, by przypomnieć jej, żeby sprawdziła dzieci. Ze względu na wielokrotne przywoływanie w kulturze popularnej, historia może nie wyglądać tak oryginalnie, ale film jest dość świeżym spojrzeniem na odwieczny materiał. Finał jest napięty, a zakończenie to nie same kwiaty i słońce. Jeśli nękają Cię pytania, gdy napisy końcowe spływają po ekranie, w tym momencie wkraczamy. SPOILERY PRZED nami.
W prologu małe miasteczko Burford oświetla ekscytujące wesołe miasteczko. Opiekunka Stacy szuka dzieci, które pozornie zaginęły. Później lokalny inspektor Hines pojawia się na miejscu zbrodni, na którym zginęła opiekunka do dzieci i troje dzieci, a widok masakry jest zbyt trudny dla inspektora. W innym miejscu w Elan Valley Jill Johnson ma trudności z koncentracją na treningu biegowym. Chłopak Jill, Bobby, zdradził ją z jej najlepszą przyjaciółką Tiffany i chociaż według Bobby'ego był to tylko jeden pocałunek, Jill uważa, że lepiej jest go przez chwilę ignorować.
W międzyczasie Jill wydatkowała kieszonkowe na telefon, a jej rodzice nie pozwalają jej iść na szalone ognisko, na które uczęszczają wszyscy jej przyjaciele. Zamiast tego Jill opiekuje się superbogatą rodziną Mandrakis, podczas gdy jej rodzice wyjeżdżają z miasta, aby wziąć udział w koncercie barokowej muzyki kameralnej. Kelly Mandrakis szybko oprowadza Jill po rezydencji, aby przyspieszyć działanie systemu alarmowego, numerów alarmowych i kuchni wypełnionej zapasami. Opowiadają także Jill o pokojówce, Rosie, która ma chorą matkę, i Toddzie, pasierbie Kelly, który studiuje w college'u i czasami zajmuje pensjonat obok willi.
Krótko po tym, jak para Mandrakich opuszcza dom, Jill odbiera dziwne telefony. Osoba po drugiej stronie telefonu nie ma wiele do powiedzenia, a Jill uważa go za Bobby'ego. Alarm sam się włącza, a Jill go wyłącza. Rosa jest widziana przez chwilę karmiącą ryby, aż znika. Tiffany zakrada się niepostrzeżenie do domu, a Jill odkrywa, że drzwi garażu są otwarte. Tiffany ma nadzieję, że pogodzi się z Jill i zabierze ją na kilka godzin na ognisko, ale tylko żartuje. Wychodząc z domu, Tiffany zostaje zaatakowana przez niewidzialne zagrożenie. Po kilku kolejnych telefonach Jill zdaje sobie sprawę, że nieznajomy ją szpieguje i równie dobrze może być w domu.
W pierwszej połowie opowieści Tiffany, najlepsza przyjaciółka Jill z dzieciństwa, odwiedza Jill, podczas gdy ta ostatnia jest zajęta opieką nad dziećmi. Jill nie rozumie, jak Tiffany mogła wejść, skoro drzwi były zamknięte, ale Tiffany ujawnia, że drzwi garażu są otwarte. Po pocałunku Tiffany'ego z Bobbym ich przyjaźń ucierpiała, ale Tiffany jest z tym stosunkowo spokojna. Twierdzi, że była pijana całując Bobby'ego i odkrywa butelkę tequili w mini-barze rodziny Mandrakis.
Podczas gdy Tiffany jest podekscytowana otwarciem butelki, Jill skutecznie ją odradza. Proponuje również, aby Jill uspokoiła się i wymknęła z nią na ognisko, ale nie traktuje tego poważnie. Tiffany odjeżdża, ale deszcz zamazuje jej pole widzenia, więc Tiffany ma trudności z odblokowaniem samochodu. Upuszcza kluczyki i słysząc kroki w pobliżu, spieszy, aby wyciągnąć go spod pojazdu. Jednak po podjechaniu do bramy dowiaduje się, że zwalone drzewo zamknęło wyjście. W tej chwili ktoś ją atakuje, ale gdy scena przenosi się na Jill, nie udaje nam się w pełni zrozumieć incydentu.
Jill odbiera telefon z identyfikatora Tiffany, ale mówi męski głos. Tymczasem Jill wpada w panikę i informuje policję o dziwnych telefonach. Widzi oświetlone okno pensjonatu i osobę poruszającą się za zasłoną. Wchodząc do pensjonatu, stwierdza, że jest pusty, ale w międzyczasie pokój w willi zapala się. Przerażona Jill wraca, wchodzi do łazienki i znajduje Tiffany martwą. Morderca najwyraźniej dotarł do Tiffany, zanim zrobiła to Jill, i do tego czasu z pewnością kopnęła wiadro. Ale nie umiera na próżno, a butelka tequili, którą zostawiła na podłodze, dobrze się przydaje.
Zabójca pozostaje tajemniczy do ostatniej minuty, ponieważ w narracji mówi się, że policji nie udało się zidentyfikować zabójcy. Jednak dowiadujemy się, że zabójca odebrał do tej pory 15 istnień ludzkich i że atakuje opiekunki w ich noc pracy. Film tworzy swoją ponurą atmosferę, ukrywając twarz zabójcy aż do finału. Mimo to, dzięki powiązaniu przyczynowym, jesteśmy prawie pewni, że to ten sam seryjny morderca, który odebrał życie opiekunce i trójce dzieci we wczesnym incydencie. Urodzony w Szkocji aktor Tommy Flanagan odegrał rolę najeźdźcy, podczas gdy Lance Henriksen z sławnej serii „Obcy” użyczył głosu w telefonie.
W finale zabójca i Jill wdają się w pościg w kotka i myszkę, a zabójca prawie łapie Jill. Jednak Jill rozbija butelkę tequili (celuje w głowę zabójcy, ale chybia) i włącza kominek, aby odwrócić uwagę napastnika. W tym momencie przybija rękę napastnika pogrzebaczem, a policja pojawia się na miejscu w samą porę. Twarz zabójcy wychodzi na jaw, gdy wóz policyjny go eskortuje, a na jego lewym policzku widzimy wywołującą strach bliznę.
Jego oczy emanują wyraźnym psychopatycznym klimatem i staje się jasne, że zabójca nie ma żadnego ukrytego motywu poza rozpętaniem chaosu i żądaniem niewinnego życia dla zabawy. Możesz się jednak zastanawiać, jak zabójca włamuje się do domu. Prawdopodobnie obserwował dom wcześniej, czekając na doskonałą okazję do uderzenia. Najprawdopodobniej wślizgnął się przez drzwi garażu, podobnie jak po nim Tiffany.
Po incydencie zabójca zostaje złapany przez policję. Obecność umysłu Jill odgrywa kluczową rolę w schwytaniu napastnika. Zabójca zostaje aresztowany, a Jill po traumatycznym przebiegu wydarzeń trafia do szpitala. W ostatniej scenie Jill słyszy dzwonek telefonu w szpitalu. Telefon przestaje dzwonić, Jill zamyka drzwi, a zabójca próbuje udusić ją od tyłu. W następnym ujęciu Jill budzi się przy szpitalnym łóżku z krzykiem, a personel śpieszy, by ją uspokoić.
Publiczność może się zastanawiać, czy zabójca naprawdę odwiedza Jill, by w szpitalu rozpętać przemoc i dokonać zemsty. Mimo to jest bardziej prawdopodobne, że Jill cierpi na ostry początek zespołu stresu pourazowego. W tym zaburzeniu psychicznym ofiary mają ogromne trudności z wyzdrowieniem po chwili traumy. Pozostają w traumatycznym momencie, gdy pamięć wraca i nawiedza ich. Jill na szczęście żyje po strasznym spotkaniu z nieznajomym, ale incydent najwyraźniej odbija się na jej zdrowiu psychicznym.