Czy Freddy i Sigbjørn z War Sailor są wzorowane na prawdziwych norweskich marynarzach?

Źródło zdjęcia: Sturla Brandth Grovlen / Mer Film

Ustaw w Druga wojna światowa , „War Sailor” Netflixa pokazuje okropności wojny z punktu widzenia cywilów. Historia opowiada o Freddym i jego rodzinie, którzy zostają rozdzieleni, gdy idzie do pracy na statku handlowym. W towarzystwie swojego najlepszego przyjaciela, Sigbjørna, Freddy podejmuje pracę, aby zarobić więcej pieniędzy i poprawić sytuację finansową swojej rodziny. Ale mężczyźni starają się ocalić przed wrogiem, na którego nigdy nie byli przygotowani, gdy wybuchnie wojna. Ponieważ film jest oparty na prawdziwych wydarzeniach, można się zastanawiać, czy jego postacie są również wzorowane na prawdziwych ludziach. Czy Freddy i Sigbjørn byli prawdziwi? Dowiedzmy Się.

Czy Freddy i Sigbjørn byli prawdziwymi norweskimi żeglarzami?

Postacie Alfreda Garnesa, znanego również jako Freddy, i Sigbjørna Kvalvåga są inspirowane prawdziwymi ludźmi, ale ich postać w filmie jest w większości fikcyjna. Scenarzysta i reżyser Gunnar Vikene po raz pierwszy spotkał takiego marynarza, gdy miał trzynaście lat. Widział, jak jeden z kolegów jego ojca szedł „po krawędzi, 60 metrów od ziemi”. „Nie mogłem zrozumieć, dlaczego to robi. Ale potem mój ojciec powiedział mi, że dwukrotnie został storpedowany i widział tyle okropności. Dotarło to do mnie, a ponieważ mam członków rodziny, którzy żeglowali, zacząłem zbierać te historie”, Vikene powiedział .

Źródło zdjęcia: Roxana Reiss/Netflix

Na początku lat 90. natknął się na historie Alfreda i Sigbjørna i kontynuował badania nad podobnymi historiami. Oparł postacie w filmie na połączonych doświadczeniach, które znalazł w swoich badaniach. „Mogę tylko powiedzieć, że każdy incydent wojenny w filmie wydarzył się naprawdę. Czytam wszystko, na co się natknąłem. Alfreda już tu nie ma, żeby cokolwiek wyjaśniać, więc rozważam te fikcyjne wersje postaci. Ale wzorowane są na prawdziwych ludziach” – reżyser dodany .

Stwierdzając, że „90% ludzi ginących dziś na wojnach to cywile”, Vikene chciał napisać historię wojenną z perspektywy klasy robotniczej. „Ponieważ jestem facetem z klasy robotniczej, pomyślałem o tym, że nigdy nie słyszałeś o robotniczej perspektywie wojny. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego zrobiliśmy tyle filmów o drugiej wojnie światowej, ale nie ma żadnego z perspektywy klasy robotniczej” powiedział .

Chociaż wiele wstrząsających scen przedstawia Freddy'ego i Sigbjørna w ogniu bitwy, scena, która naprawdę pokazuje głębię ich przeżyć, to ich ostatnie spotkanie. Vikene ujawniła, że ​​scena jest inspirowana historią dziadka pewnej osoby, który był marynarzem podczas II wojny światowej. „Powiedział mi, że w ostatnich latach życia jego dziadka jego dziadek powiedział:„ To nie torpedowanie przyprawia mnie o koszmary; to wszystko, co mogło być, ale nigdy nie było”. W końcowej scenie marynarze są starszymi mężczyznami, a kiedy się odwiedzają, po prostu nie mogą mówić” – wyjaśnił reżyser.

Źródło zdjęcia: Roxana Reiss/Netflix

Vikene ubolewa, że ​​ludzie tacy jak Freddy i Sigbjørn nigdy nie zostali uznani za ich rolę w wygraniu wojny. „Nigdy nie wspomniano o nich w związku z wojną. Nie pasowały do ​​wyobrażenia o bohaterze wojennym. Nie mieli mundurów, broni, medali ani niczego. Ale jednocześnie nikt nie miał większego znaczenia dla wyniku. Bez nich alianci przegraliby wojnę. Okres. Nie ma historyka, który by się z tym nie zgodził” – powiedział reżyser, podkreślając znaczenie opowiadania takich historii jak „War Sailor”.

Vikene miał tę historię w głowie przez wiele lat, ale rozmowa z córką w 2015 roku na temat wojny domowej w Syrii skłoniła go do przelania jej na papier. „Było zdjęcie chłopca z tyłu karetki, pokrytego kurzem, z dużymi, zszokowanymi oczami. Zaczęła płakać i powiedziała: „Tak się cieszę, że nie żyjemy w kraju, w którym musimy tego doświadczać” – powiedziała Vikene. Opowiedział córce o przypadkowym zamachu bombowym, który pochłonął życie wielu dzieci podczas drugiej wojny światowej. Później ożywił ten horror w „War Sailor”.

Kiedy Vikene postanowił nakręcić film, nie chciał stworzyć romantycznej lub heroicznej wersji wydarzeń. Nie chodziło tylko o pokazanie tego, co działo się w czasie wojny, ale także po niej. „Ci ludzie byli niezbędni i nie dostali żadnego uznania. Spotkałem tak wielu z nich i zobaczyłem, jak traktuje ich społeczeństwo, przez lata byłem zły” – powiedział. Chciał pokazać, że „Wojny wygrywa się nie tylko na polu bitwy, czasem po prostu zwykli ludzie wykonują swoją pracę”. Reżyser chciał skupić się na życiu zwykłych ludzi, takich jak Freddy i Sigbjørn, nawet jeśli przez fabularyzowaną soczewkę.

Copyright © Wszelkie Prawa Zastrzeżone | cm-ob.pt