Jako serial dokumentalny, który zagłębia się w opowieść o podejrzanym o kanibale Raja Kolander, Netflix „Indian Predator: Dziennik seryjnego mordercy” można opisać tylko jako przerażająco mrożący krew w żyłach. Dzieje się tak dlatego, że nie tylko posunął się do skrajności w każdym ze swoich zgłoszonych przestępstw (czy to kradzieży, czy zabójstwa), ale także nadal wierzy, że jest prawdziwą ofiarą ze względu na swoje aspiracje. Więc teraz, jeśli chcesz dowiedzieć się o nim więcej – ze szczególnym uwzględnieniem jego przeszłych doświadczeń, sprawy sądowej przeciwko niemu, a także jego obecnej sytuacji – mamy dla Ciebie niezbędne szczegóły.
Chociaż urodził się jako Ram Niranjan w plemiennej społeczności Kol w Allahabadzie (lub Prayagraj) w Uttar Pradesh w Indiach, w 1962 roku, na początku XXI wieku wolał iść przez Raja Kolander. Jego pseudonim dosłownie tłumaczy się na Króla Kols, a nawet nazwał swoje troje dzieci po różnych aspektach ogólnego systemu; Adalat (sąd), Zamanat (kaucja) i Andolan (protest). To samo w sobie jest bardzo duże, jeśli chodzi o psychikę ówczesnego doraźnego pracownika, a także kierowcy w rządowej fabryce rozporządzeń, tylko po to, aby jego okropne działania wyszły na jaw pod koniec 2000 roku.
Według lokalnych doniesień prasowych Raja prowadził gang grabieży pojazdów, zanim przeszedł do morderstw, a jego głównym motywem były elementy niematerialne, takie jak szacunek, władza i reputacja. Podobno był lokalnie znany z tego, że zawsze oferował pomocną dłoń potrzebującym, bez względu na ich sytuację, co jest wzorem, którego najwyraźniej podążał, aby zaprzyjaźnić się i zabić również swoje ofiary. Niezależnie od tego, czy oślepia ich ciepłym zaproszeniem do swojej chlewni, nagle uderza w odosobnione drogi, czy też skacze od tyłu, aspirujący polityk rzekomo robił to wszystko po zdobyciu zaufania.
Jednak według filmów dokumentalnych nie było, dopóki Raja nie był powiązany z prosperowaniem tragiczna dziennikarka Dhirendra Singh Zniknięcie i morderstwo w grudniu 2000 r. sprawiło, że którykolwiek z tych czynników wyszedł na jaw. Jego zeznanie faktycznie skłoniło urzędników do przeszukania jego domu, podczas którego odkrycie jego pamiętnika wzbudziło podejrzenia, ponieważ zawierał kilka innych nazwisk przed Dhirendrą. Raja twierdził następnie, że nie tylko ich zabił, ale także brał udział w aktach kanibalizmu (w tym piciu z ich mózgów) przed ich pozbyciem się – podejrzewa się zatem, że jego liczba zabitych wynosi 14.
Raja zasadniczo przebywał za kratkami od momentu, gdy został aresztowany 18 grudnia 2000 roku, jednak zajęło mu ponad dekadę, zanim stanął przed sądem za postawione mu zarzuty. W końcu, mimo że zaprowadził detektywów do szczątków Dhirendry i kilku dosłownie ludzkich szkieletów pochowanych wokół jego chlewni, były pewne wątpliwości, kogo zabił. Oryginalna produkcja Netflixa faktycznie sugeruje, że dzieje się tak dlatego, że niektóre osoby zidentyfikowane w jego pamiętniku wciąż żyły i były nietknięte – w związku z tym został uznany za winnego zaledwie trzech morderstw.
Ponieważ modus operandi Raja polegał na dekapitacji swoich ofiar w drobnych sprawach przed wyrzuceniem ich do jezior, lasów lub pod ziemią, lokalne media uznały go za potwora. Zwłaszcza ze względu na fakt, że podobno trzymali głowy w większości przypadków „zjeść ich mózgi”, a następnie powiesić kilka czaszek w swoim rodzinnym domu; twierdzenie, któremu teraz wyszedł, aby zaprzeczyć. W rzeczywistości w „Indian Predator” Raja potwierdził swoją niewinność i oskarżył policję oraz media o jego skazanie, twierdząc, że spiskowali przeciwko niemu, odkąd wszedł do polityki pomimo swojego pochodzenia z Kol.
Gdy Raja został skazany na dożywocie 30 listopada 2012 r., a jego apelacje są nadal nierozstrzygnięte, pozostaje w więzieniu o zaostrzonym rygorze w okręgu Unnao. Powinniśmy wyjaśnić, że 60-latek odsiaduje wyrok za kradzież samochodu w styczniu 2000 r., która okazała się podwójnym morderstwem Manoja Singha i Raviego Shrivastava, a także za zabójstwo Dhirendry Singha w grudniu 2000 r. Żaden zarzut kanibalizmu przeciwko niemu nigdy nie został udowodniony w sądzie.
„Teraz nie ma dla mnie znaczenia, czy zostanę zwolniony, czy nie” – powiedział z przekonaniem Raja w dokumentach. „Zarzuty zostały postawione, a kiedy w końcu zostanie wydany werdykt [po apelacjach], wyjdę. Moja duchowość i tak jest dla mnie. Nie ma dla mnie znaczenia, czy wyjdę z więzienia, czy nie”.