Brad Anderson wyreżyserował polityczny thriller noir z 2018 roku „Beirut” na podstawie scenariusza Tony'ego Gilroya ze słynnej serii „Bourne”. Mason Skiles jest wszechobecnym bohaterem filmu, powracającym do osobistej traumy, ratując przyjaciela przed frakcją terrorystyczną w Wojna domowa Libanu . Kraje i urzędnicy mają osobne programy w czasie wojny, a Skilesa nie obchodzi to mniej. Szanuje jednak kulturę i jej ludzi – głosząc komunikację ponad przemoc. Czy Skiles jest oparty na prawdziwym bohaterze? Przekonajmy się! PRZED SPOILERAMI.
Amerykański dyplomata Mason Skiles jawi się jako postać o ostrych krawędziach, choć zardzewiała po tragicznych okolicznościach. Był dyplomatą w ambasadzie Libanu w 1972 roku, znanym ze swoich umiejętności negocjacyjnych. Po śmierci żony wrócił do… Rhode Island , podejmując pracę jako arbiter pracy w Izbie Handlowej Nowej Anglii. Prześladowany niepowodzeniem w włączeniu Karima do głównego nurtu społeczeństwa i śmiercią Nadii, Mason stał się alkoholikiem.
Jednak Mason zawsze daje pierwszeństwo komunikacji nad przemocą. Jest człowiekiem zasad. Chociaż kończy z krajem, wraca do rozdartego wojną krajobrazu, aby znaleźć przyjaciela. W Libanie ponownie spotyka Karima, w innych okolicznościach. Karim porwał Cala i chce w zamian swojego brata – identycznego brata, który zabił żonę Masona. Od tego momentu może bardzo dobrze zmienić się w pełnowymiarowy thriller o zemście, ale przemoc rodzi tylko więcej przemocy. Czujemy rzadkość w dyplomacji takich jak Mason, przynajmniej z kinowego punktu widzenia.
Można się jednak zastanawiać, czy Gilroy miał jakąś inspirację dla postaci Masona. Ale powinieneś wiedzieć, że całkowicie wyobraził sobie ten symbol. Jednak Gilroy zacytował 1984 porwanie szefa stacji CIA Williama Buckleya jako główna inspiracja. W tym czasie wiadomość zrobiła sensację, chociaż Buckley musiał zginąć z rąk terrorystów. Jednak Gilroy uważał go za idealny wzór do naśladowania dla postaci dyplomaty – statecznego i inteligentnego. Aby oddać pragmatyczny charakter swojej postaci, Jon Hamm zapożyczył ze swojego życia. Miał szczęście być kilkoma prawdziwymi dyplomatami i aktywnie interesował się kontaktami z nimi.
Jako dyplomata i negocjator Mason Skiles musi być neutralny. Nie może stanąć po stronie, nie może też używać żadnej broni poza słowami. Musi rozumieć podstawową rzeczywistość i szanować lokalną kulturę i tradycję. Film jest inny właśnie ze względu na niuanse bohatera, a Jon Hamm wykorzystuje materiał najlepiej. Wychodzi więc na bohatera wyjątkowego, choć na pierwszy rzut oka nie jest całkowicie pozbawiony gatunkowych tropów. Jednak Jon Hamm nadaje swojej postaci surową naturę. Dzięki uczciwemu przedstawieniu Mason Skiles staje się namacalną postacią w Libanie lat 80., jednym z wielu, którzy wbrew wszelkim przeciwnościom ratowali ludzkie życie.