Czy Ultimatum: Marry lub Idź dalej jest scenariuszem czy prawdziwym?

Źródło zdjęcia: Ilana Panich-Linsman/Netflix

Netflix „The Ultimatum: Marry or Move On” – tak jak sugeruje tytuł – obraca się wokół tych par, w których jedna osoba dała swojemu partnerowi ultimatum, by albo zobowiązał się na zawsze, albo rozstał się na dobre. Jednak zwrot polega na tym, że podczas gdy wszyscy zastanawiają się, jak postępować, mogą odkrywać inną stronę, spotykając się z innymi uczestnikami i spędzając z nimi czas w próbnym małżeństwie. Tak więc, oczywiście, jest mnóstwo dramatu, gdy oryginalne pary w końcu łączą się przed ostateczną decyzją, pozostawiając nam zastanowienie się, czy może jakakolwiek część tego serialu mogła zostać napisana, czy nie. Dowiedzmy Się!

Czy Ultimatum: Marry lub Idź dalej jest prawdziwe czy oparte na scenariuszu?

Od momentu pierwszego ogłoszenia „The Ultimatum: Marry or Move On” był on reklamowany jako seria reality show wyprodukowana przez Kinetic Content, tę samą firmę, która stworzyła „Love is Blind”. „W związku z tym, że podwajają relacje, można śmiało powiedzieć, że ten oryginał Netflix jest równie autentyczny jak ten drugi — nie ma tu żadnego tła, powiązań, emocji ani sytuacji osobistych. Producenci starannie projektują zajęcia i wywiady jeden na jednego dla uczestników, aby nadać całemu pokazowi podstawową strukturę na planie, ale to tak naprawdę nie sprawia, że ​​żaden aspekt tego nie jest fałszywy.

Mając to na uwadze, jest trochę manipulacji (nie produkcji) zza kulis, aby raz po raz powtarzać dramatyczny punkt dla naszej czystej rozrywki. To było widoczne w samym pierwszym odcinku, kiedy pojawia się temat zamknięcia Rae na temat jej uczuć do Zay'a, mimo że to ona wydała ultimatum małżeńskie. W rzeczywistości widzimy, jak stara się werbalnie wyrazić swoje emocje zarówno jemu, jak i producentom w różnych punktach w ciągu zaledwie kilku chwil, a wszystko to dzięki uważnym pytaniom i edycji postprodukcji, a więc manipulacji.

Ale znowu, nic z tego nie czyni serialu fałszywym ani scenariuszem; to po prostu sprawia, że ​​jest to wciągające, ponieważ sentymenty stojące za przedstawionymi sprawami są nadal tak naturalne, jak to tylko możliwe. Co więcej, wyjaśniając, dlaczego hostowanie tego oryginału różni się od „Love is Blind”, nawet Nick i Vanessa Lachey sugerowali, że „The Ultimatum: Marry or Move On” jest prawdziwe. To zabrzmi dziwnie, ale stawka jest prawie wyższa, Nick powiedział , dodając później, Emocjonalny niepokój w pokoju był jak namacalny, jakby to można było poczuć, to była emocjonalna kolejka górska. I byliśmy na tym.

Nick kontynuował: Konfrontują się z tym, czy zakończyć ten związek, czy też przenieść go na wyższy poziom. Myślę, że emocje były dużo większe. Vanessa dodała, że ​​nawet oni byli bardzo prawdziwi wobec uczestników jako para, tym razem mówiąc: „Byliśmy z nimi bardziej otwarci. Było wiele kolacji, podczas których usiedliśmy i wypiliśmy z nimi kieliszek wina, rozmawiając tylko o procesie io tym, czego doświadczyliśmy w naszym życiu.

Innymi słowy, poza planowaniem przedprodukcyjnym i drobnymi manipulacjami, aby zapewnić reality show rodzaj ram, w serialu nie ma nic symulowanego ani nienaturalnego. Żaden z członków obsady – czy to par, czy doświadczonych gospodarzy – nie otrzymuje zatem żadnych obszernych wskazówek ani gotowych linii, które sprawiłyby, że zachowywaliby się inaczej niż to, kim są przed kamerami. Dlatego reality show dostarcza to, co obiecuje gatunek – prawdziwe emocje i prawdziwą rozrywkę.

Copyright © Wszelkie Prawa Zastrzeżone | cm-ob.pt