„Disappeared: Radio Silence” firmy Investigation Discovery przybliża widzom tajemnicze zniknięcie doświadczonego strażnika Backcountry Rangera, Randy'ego Morgensona, w lipcu 1996 roku w dziczy Parków Narodowych Sekwoi i Kings Canyon na południu Sierra Nevada w Kalifornii. Łącząc miłość, zdradę i śmierć, historia Randy'ego tworzy intrygujący zegarek. Kim jest Randy i jak zginął? Dowiedzmy Się.
James Randall „Randy” Morgenson urodził się w 1945 roku jako syn Dany i Esther Morgenson w Yosemite Valley w Kalifornii. Ukończył Yosemite National Park Valley School (YVS) i był zatrudniony jako sezonowy strażnik backcountry w Parku Narodowym Sequoia & Kings Canyon. Bycie sezonowym strażnikiem w National Park Service (NPS) oznaczało, że Randy musiał co sezon ponownie ubiegać się o swoją pracę i nie był uprawniony do żadnych świadczeń medycznych ani planów emerytalnych.
W lipcu 1996 roku 51-letni Randy był w połowie swojego 28. sezonu jako Backcountry Ranger. Był uważany za jednego z najstarszych strażników w High Sierra, który znał kalifornijski Park Narodowy Kings Canyon lepiej niż ktokolwiek inny. Inny strażnik Sequoia & Kings Canyon National Park, George Durkee, opowiadał, jak Randy wstawał powoli i pił kawę rano, ciesząc się wspaniałym widokiem na zewnątrz swojego namiotu. George dodał: „Po prostu siedział i kontemplował poranek przed przygotowaniem się do pracy”.
Zgodnie z odcinkiem stacja Randy'ego nazywała się Bench Lake i znajdowała się powyżej 10 000 stóp. Pełnił rolę letniej bazy domowej dla jego obszaru patrolowego o powierzchni 80 mil kwadratowych. Praca Randy'ego obejmowała informowanie o warunkach panujących w dziczy i bycie na wezwanie jako funkcjonariusz organów ścigania medycznego. Pomagał wędrowcom i wspinaczom w poruszaniu się po odległej części parku oraz wyszukiwaniu i ratowaniu wyobcowanych lub zagubionych turystów.
George opowiadał: „Wiesz, ta praca polega głównie na rozmawianiu z ludźmi i upewnianiu się, że wszyscy są w porządku. A Randy był doskonały. Miał przyjemne, powściągliwe podejście do ludzi”. George był bliskim przyjacielem Randy'ego i wspominał, jak ten ostatni nienawidził gości niszczących dziewiczą dziką przyrodę parku narodowego przez wyrzucanie śmieci, nazywając ich „Swinus Americanus”. Odcinek pokazał, jak Backcountry Ranger ciągnął ciężkie worki pełne wyrzuconych odpadów podczas powrotu z regularnych podróży służbowych przez park narodowy.
21 lipca 1996 Randy zostawił notatkę na swoim namiocie, w której stwierdził, że nie będzie go przez dwa do trzech dni. Opuścił swoje stanowisko, a nawet zostawił swój rewolwer Smith & Wesson .357 Magnum. Według programu napisał w swojej notatce czerwiec, mimo że był to lipiec. Randy spakował namiot, śpiwory i radio z parku, po czym zniknął w górach i nigdy więcej nie widziano go żywego. To zapoczątkowało jedną z najbardziej intensywnych i wyczerpujących emocjonalnie operacji poszukiwawczo-ratowniczych w historii National Park Service.
Kiedy Randy nie odzywał się w radiu przez kilka dni, jego koledzy byli zaniepokojeni. Rick Sanger, ówczesny strażnik drugiego roku Backcountry Ranger, udał się na stację Bench Lake i odkrył notatkę. Data na notatce potwierdzała, że Randy był spóźniony z patrolu terenowego i zgłosił zaginięcie 25 lipca 1996 roku. przejrzyj dziennik Randy'ego, aby dowiedzieć się, gdzie mógł się udać.
Ze względu na późny lipcowy deszcz niemożliwe stało się określenie dokładnego kierunku, w którym poszedł Randy. Około 100 ratowników przeszukało 80 mil kwadratowych dzikiej przyrody w ciągu następnych kilku dni. Początkowo koledzy Randy'ego mieli nadzieję, że jego radio działa nieprawidłowo, tak jak kiedyś, i musiał wędrować do innej stacji, aby odebrać zamiennik. Jednak w miarę upływu dni prawdopodobieństwo to wydawało się maleć. Dlatego National Park Services zatrudniło agenta specjalnego, Alfreda De La Cruz, do zbadania zniknięcia Randy'ego.
Agent odkrył, że Randy'emu dwukrotnie grożono, ale zaangażowane osoby miały mocne alibi i zostały wykluczone jako podejrzani. Poza tym kilku jego kolegów spekulowało, że mógł opuścić park. Ale odkrycie jego samochodu zaparkowanego w zwykłym miejscu i brak aktywności na jego rachunkach bankowych i kartach kredytowych również obaliło to prawdopodobieństwo. Kilka dni po rozpoczęciu poszukiwań George skontaktował się z Coffmanem i poinformował go, że Randy był w depresji przed rozpoczęciem sezonu 1996.
Według programu była żona Randy'ego, Judi Morgenson, odmówiła przyłączenia się do niego na odludziu i wręczyła mu papiery rozwodowe po tym, jak zwrócił jej uwagę jego romans z innym strażnikiem, Lo Lyness. Powiedział George'owi, że czasami miał myśli samobójcze i lamentował: „Wiesz, po tych wszystkich latach bycia strażnikiem, zastanawiam się, czy było warto”. 20 lipca 1996 Randy skontaktował się przez radio z George'em i jego żoną i zakończył swoją krótką rozmowę słowami: „Nie będę wam więcej przeszkadzać”.
W ciągu następnych kilku tygodni władze korzystały z programu komputerowego o nazwie CASIE (Computer-Aided Search Information Exchange) oraz helikoptera FLIR wyposażonego w kamerę na podczerwień, aby pomóc im w poszukiwaniach. Strażnicy terenowi używali psów tropiących i natknęli się na przypadkowe elementy sprzętu w różnych miejscach. Ale żadnego z nich nie można było pozytywnie powiązać z Randym. Gdy mijały tygodnie, a szeroko zakrojone poszukiwania nie przyniosły żadnych rezultatów, władze ostatecznie je odwołały. Według programu, Judi otrzymała list od Randy'ego w swoim domu w Sedonie w Arizonie i znalazła go z datą stempla pocztowego 19 lipca.
Niestety, szczątki Randy'ego znaleziono w pobliżu strumienia w wąwozie w dorzeczu Window Peak w lipcu 2001 roku, pięć lat po jego zniknięciu. Teren został przeszukany, a strażnicy z prowincji odkryli jego postrzępioną koszulę, plecak i kość nogi wystającą z jego buta. Emerytowany strażnik okręgu Sierra, Alden Nash, stwierdził, że Randy mógł spaść przez śnieżny most i złamać nogę, a jego ciało było ukryte pod lodem podczas poszukiwań. Władze nie wierzyły, że w grę wchodziła jakakolwiek nieczysta gra.
Co ciekawe, Eric Blehm, który napisał książkę o zniknięciu Randy'ego, uważa, że Randy mógł chcieć sprawiać wrażenie zmarłego w pracy, aby zapewnić Judi wypłatę 100 000 dolarów od rządu – polisa nie jest honorowana w przypadku samobójstwa. Niemniej jednak dodał: „Po tylu latach, z obgryzionymi kośćmi, nie można dokładnie powiedzieć, co się stało”.