Lorraine Garcia: Znaleziona czy zaginiona? Czy ona jest martwa czy żywa?

Chociaż nie można zaprzeczyć, że każdego dnia w Stanach Zjednoczonych giną tysiące ludzi, wiele z nich często zostaje odnalezionych całych i zdrowych dzięki niesłabnącym wysiłkom lokalnych śledczych. Nic więc dziwnego, że każdy taki oficjalny raport spotyka się zarówno z nadzieją, jak i niepokojem, co prowadzi do szeroko zakrojonych dochodzeń, które ujawniają nie tylko, co dokładnie się wydarzyło, ale także dlaczego. To doskonale widać w filmie Netflix „Missing: Dead or Alive?” — ​​więc teraz, jeśli po prostu chcesz zagłębić się w pierwszy profilowany tutaj przypadek Lorraine Garcia, zapewniamy Ci ochronę.

Co się stało z Lorraine Garcią?

W wieku 61 lat Lorraine była matką, babcią i aktywnym członkiem społeczności, pozornie prowadząc dobre życie w hrabstwie Richland w Południowej Karolinie, kiedy wszystko wywróciło się do góry nogami. Prawda jest taka, że ​​była tak dobra, opiekuńcza, a także macierzyńska, że ​​nawet dorośli dorośli nie spokrewnieni z nią w żaden sposób, kształtem ani formą uważali ją za rodzica, starając się utrzymać stały kontakt. Dlatego oczywiście niemal natychmiast po upływie dwóch miesięcy ciszy radiowej w listopadzie 2021 r. jej była synowa Lamanda Moore złożyła zawiadomienie o zaginięciu.

Wtedy wyszło na jaw, że Lorraine była ostatnio widziana, jak wychodziła ze szpitala Prisma Health Richland 13 września po wypisie, tylko po to, by zniknąć bez śladu. W rzeczywistości nie było po niej żadnych śladów, gdy urzędnicy przybyli do jej niezależnego domu w Kolumbii w celu uzyskania czeku socjalnego, a jej konto bankowe również wykazywało brak aktywności od pamiętnego dnia. Chociaż dowody, które te aspekty przyniosły, w połączeniu z jej problemami zdrowotnymi w ciągu ostatnich kilku lat, skłoniły Departament Szeryfa do sklasyfikowania jej jako „zagrożonej” od samego początku.

Czy Lorraine Garcia została odnaleziona? Czy ona jest martwa czy żywa?

Zgodnie z oryginalną serią, kiedy Lamanda zwróciła się do władz w sprawie Lorraine, wyjaśniła, że ​​jej była teściowa dzieli dom z synem Anthonym „Tony” Garcią. W rzeczywistości uznała to za istotny szczegół, ponieważ ten ostatni był weteranem wojskowym w Iraku z historią przemocy wynikającej z zespołu stresu pourazowego – przemoc, której się obawiała, dotyczyła również jego matki. W końcu podczas ostatniej rozmowy telefonicznej ta pierwsza czuła, że ​​61-latka jest „bardzo paranoiczna, jakby nie mogła dużo rozmawiać przez telefon. Wiesz, może ludzie jej słuchali.

Co więcej, nawet sąsiadka/przyjaciółka, Clara, zgłosiła się później, aby zapewnić, że Lorraine coraz bardziej przerażała swojego syna w dniach poprzedzających jej nagłe zniknięcie. „W przeszłości Lorraine powiedziała mi, że Tony nigdy jej bezpośrednio nie groził, [ale] tym razem było gorzej niż wcześniej” — dokładnie wyjaśniła w produkcji Netflix. „W dniu, w którym zniknęła, powiedziała mi, że zabrał ją do biura prawnika i powiedział, że zamierza sprzedać dom”. Jednak kiedy odmówiła, rzekomo powiedział: „Mamo, czy zdajesz sobie sprawę, jak łatwo byłoby zepchnąć cię z tych schodów i zabić? Zrobisz, co ci powiem.

Fakt, że wspólny dom Garcias był całkowicie pozbawiony jakichkolwiek rzeczy osobistych i pachniał wybielaczem, zanim detektywi przybyli na poszukiwanie Lorraine w listopadzie, nie pomógł sprawie Tony'ego. Ani dziury w kilku ścianach, sznurek przymocowany do drzwi sypialni, ani pozostałości śrub – wszystko to sugerowało, że zarzut, który często siłą zamykał swoją matkę, był prawdziwy. Jednak ostatnią kroplą dla śledczych była jego niechęć do otwarcia się, nieprzyznanie, że albo spalił, albo przeniósł jej rzeczy do magazynu, a także sprzedał ich dom za pośrednictwem Facebook Marketplace, mimo że nie miał pełnomocnictwa.

W związku z tym Tony został aresztowany pod zarzutem użycia komputera do popełnienia przestępstwa, fałszerstwa i fałszywych pretensji, po czym przeszukanie jego rzeczy przyniosło nadmuchiwany materac z ludzką krwią. Niemniej jednak, zanim jakiekolwiek formalności mogły zostać podjęte, wyszło na jaw, że Lorraine skontaktowała się ze swoim bankiem zaledwie kilka tygodni przed uzyskaniem dostępu do swojego konta, tylko po to, by nie móc tego zrobić z powodu problemów z tożsamością. W ten sposób władze zdobyły jej możliwy numer i adres, a dalsze działania ujawniły, że 61-latka rzeczywiście żyje i ma się dobrze – po prostu wyszła i nie wiedziała, że ​​trwają jej poszukiwania .

„Próbowałam zacząć od nowa, żeby mieć spokój… w moim umyśle i sercu” — szczerze stwierdziła Lorraine w serialu dokumentalnym. „Nie chcę wracać… Muszę zacząć o siebie dbać. Mój syn, zrobił mi rzeczy, których nigdy nie zrobił. Nie zasługuję na to. Następnie zapewniła, że ​​nie chce, aby ktokolwiek wiedział, gdzie ona jest, ani nie ma żadnych zarzutów przeciwko Tony'emu, ponieważ mimo wszystko nadal bardzo go kocha.

„Tuż przed wyjazdem zaczynałam się bać” – przyznała prawie 63-latka ze swojego nowego domu. „Ludzie, których nie znałem [byli] wchodzili przez drzwi garażu, wchodzili przez salon. Ktoś jadł jedzenie w szafie. Różnego rodzaju akcesoria tu i tam, a ja nie czułem się bezpiecznie… Zdecydowałem, że może powinienem po prostu odejść od [Tony]. Może właśnie to próbował mi powiedzieć: „Odejdź”. Wsiadłem więc do autobusu i pojechałem tak daleko, jak tylko mogłem. I to był początek reszty mojego życia. ”

Copyright © Wszelkie Prawa Zastrzeżone | cm-ob.pt