Jako dokument Henry'ego Roosevelta, który pod każdym względem zasługuje na swój tytuł, Netflix „Take Care of Maya” można opisać tylko jako w równej mierze zaskakujący, urzekający, nawiedzony i tragiczny. To dlatego, że dokładnie opisuje historię Mayi Kowalski, której cały świat wywrócił się do góry nogami, zanim jeszcze wkroczyła w okres dojrzewania z powodu rzadkiej choroby i zepsutego systemu. Więc teraz, jeśli po prostu chcesz dowiedzieć się więcej o niej – ze szczególnym uwzględnieniem jej przeszłości, jej doświadczeń, jej straty, a także jej obecnej sytuacji – mamy dla ciebie niezbędne szczegóły.
Chociaż Maya urodziła się w 2006 roku jako najstarsza z dwojga oddanych pielęgniarek Beaty i życzliwego strażaka Jacka Kowalskiego, jej dzieciństwo nie było niestety szczęśliwe, mimo że otrzymywała niezachwianą miłość. Prawda jest taka, że zarówno ona, jak i jej dwa lata młodszy brat Kyle byli naprawdę wychowywani tak, jak to możliwe, ale wszystko się rozpadło, gdy ten pierwszy miał zaledwie dziewięć lat w połowie 2015 roku. W końcu zaczęła doświadczać nie tylko ataków astmy, ale także silnych bólów głowy, po których stopy zwijały się do wewnątrz, zmiany tworzyły się na jej każdej kończynie, a jej skóra wydawała się płonąć.
W ten sposób Maya została rzucona do litanii lekarzy, tylko po to, by żaden z nich nie był w stanie faktycznie pomóc – podczas gdy niektórzy byli naprawdę zdezorientowani jej objawami, przynajmniej para sugerowała, że wszystko jest w jej głowie. Na szczęście jednak rodzice chłopca wiedzieli w głębi serca, że nie udawała swojego nieustannego płaczu nawet przez sekundę i dlatego nie wahali się w swoich wysiłkach, aby zapewnić jej leczenie. Właśnie wtedy szeroko zakrojone badania pielęgniarki Beaty doprowadziły do możliwej diagnozy rzadkiego zespołu złożonego bólu regionalnego (CRPS), co skłoniło ją do natychmiastowej rezerwacji wizyty u specjalisty.
Dopiero w październiku 2015 r. Kowalscy udali się do doktora Anthony'ego Kirkpatricka, aby ten potwierdził, że choroba Mayi to zaawansowany podręcznikowy CRPS, zanim zaproponuje konkretny plan leczenia. Ale niestety, ponieważ jego początkowa fizjoterapia połączona z infuzjami o niskiej zawartości ketaminy nie zadziałała, wkrótce zasugerował znacznie bardziej drastyczną (eksperymentalną) śpiączkę ketaminową, aby zresetować cały jej system. Ta ryzykowna procedura (w Meksyku) faktycznie zdziałała cuda dla 9-latki, mimo że pozostawiła ją z kilkoma efektami ubocznymi, takimi jak niewyraźne widzenie, ale nie przeszkadzało jej to, ponieważ poprawiło jej ogólny stan zdrowia.
Dlatego Maya kontynuowała wlewy ketaminy w kolejnych miesiącach, aby uniknąć zaostrzeń – nie ma lekarstwa na CRPS – ale 7 października 2016 roku przyszedł z jej cierpieniem na paraliżujący ból brzucha. Pochodząca z Wenecji na Florydzie została następnie przewieziona na izbę przyjęć w Johns Hopkins All Children's Hospital w St. Petersburgu, gdzie jej rodzice starali się wyjaśnić jej stan. Ponieważ jednak Beata niemal od razu wielokrotnie błagała lekarzy o podanie 10-latce dużej dawki ketaminy, wzbudziło to wśród profesjonalistów wiele obaw.
W rzeczywistości członek personelu pediatry tak bardzo martwił się o dobre samopoczucie Mayi, że skontaktował się ze służbami ochrony dzieci, których zespół śledczy w ciągu kilku dni otwarcie oskarżył Beatę o wykorzystywanie. Według ich raportów prawdopodobnie cierpiała na zespół Munchausena przez pełnomocnika (MSP), zaburzenie psychiczne, w którym opiekun albo wymyśla objawy, albo powoduje prawdziwe, aby wyglądało na to, że ich dziecko jest chore. Zasadniczo twierdzili, że zarejestrowana pielęgniarka nie była sprawna umysłowo, ponieważ skłamała na temat całej sprawy dotyczącej jej córki, co wykazała ocena psychologiczna, która nie miała miejsca w ciągu tygodnia.
Niemniej jednak do tego momentu sąd już nakazał Mayi pozostać w szpitalu pod opieką państwa, aby mieć pewność, że będzie mogła przejść szereg innych badań, a także leczenie. „Pewnego dnia byłem na OIOM-ie, a moja mama pocałowała mnie w czoło i powiedziała:„ Kocham cię ”. Zobaczymy się jutro. Nigdy więcej jej nie widziałem - powiedziała kiedyś przypomniał . „Zostałem porwany ze względów medycznych. Starałam się być pełna nadziei, ale w pewnym momencie pomyślałam: „Nigdy się stąd nie wydostanę”. Fakt, że przez kilka dni nie mogła mieć żadnego kontaktu z żadnym z rodziców, wywołał u niej traumę.
Potem Maya była również sfrustrowana faktem, że kolejne wizyty jej ojca i rozmowy telefoniczne z matką były zawsze krótkie, ponieważ agent ochrony dzieci zawsze był u jej boku i przeszkadzał. Beata również była zdruzgotana, zwłaszcza że wiedziała, że stan zdrowia jej córeczki pogarsza się, co doprowadziło ją do załamania, gdy sędzia posunął się nawet do odmowy prostego uścisku po trzech miesiącach przerwy. Dlatego, aby sprawę zamknąć, w styczniu 2017 roku 43-letnia pielęgniarka zdecydowała się odebrać sobie życie — wtedy drugi specjalista ponownie potwierdził CRPS i została wypisana ze szpitala do opiekę ojca na stałe.
Ze względu na okoliczności związane ze sprawą Mayi, sąd nakazał Kowalskim zastosować inny, wolniejszy plan leczenia jej intensywnego CRPS, który w ogóle nie obejmował ketaminy. W związku z tym przejście z wózka inwalidzkiego na kule zajęło młodej dziewczynie ponad rok fizjoterapii, a także stosunkowo niskie dawki leków, a rok później zaczęła swobodnie chodzić. Niemniej jednak, zgodnie z dokumentem, może w każdej chwili nawrócić ze względu na charakter swojej choroby, która przeraża ją bardziej niż cokolwiek innego, ponieważ teraz, co zrozumiałe, nienawidzi chodzić do szpitali i wizyt u lekarzy — twierdzi, że przetrzymywali ją w niewoli przez trzy miesiące.
Zobacz ten post na Instagramie
Jeśli chodzi o obecną sytuację Mayi, z tego co wiemy, 17-letnia licealistka robi wszystko, co w jej mocy, aby zamknąć przeszłość, upewniając się, że historia jej i jej matki zostanie wysłuchana. Jest to właściwie jeden z powodów, dla których Kowalski pozwali Johns Hopkins All Children's Hospital, pediatrę zajmującą się wykorzystywaniem dzieci, dr Sally Smith, pracownika socjalnego Catherine „Cathi” Bedy i organizację zewnętrzną o odszkodowanie karne z powodu spowodowania u nich skrajnego cierpienia. Ci dwaj ostatni załatwili już sprawę z rodziną, a sprawa przeciwko centrum medycznemu ma ruszyć we wrześniu 2023 roku.
Poza tym Maya zachowuje w sercu wspomnienia o swojej matce, cały czas starając się być normalną nastolatką. „Kiedy wkładanie całej energii w naukę stało się zbyt wyczerpujące” — powiedziała szczerze w oryginalnej produkcji — „zaczęłam rezerwować każdą sekundę wolnego czasu z przyjaciółmi, poza domem i z dala od przypomnień”. Powinniśmy więc nawet wspomnieć, że wydaje się, że mieszkaniec Wenecji na Florydzie jest obecnie w szczęśliwym, zdrowym, stabilnym związku z innym nastolatkiem o imieniu Jon-Luc.