Jeszcze przed zarejestrowaniem się Narcos: Meksyk, Michael Peña wiedział, że dla jego postaci, Kiki Camareny, prawdziwej agentki Drug Enforcement Administration, nie będzie szczęśliwego końca.
Jeśli spojrzysz na Strona Wikipedii , wiesz, że był torturowany i zabity, a on poświęcił się, w zasadzie, Peña powiedział o morderstwie Camareny, co trafiło na pierwsze strony gazet w 1985 roku.
Ale to makabryczne zakończenie nie osłabiło jego chęci do podjęcia roli ani nie zmniejszyło napięcia w czwartym sezonie Franczyza Narcos , teraz w Netflix.
Pierwsze trzy sezony Narcos były kroniką rozwoju kolumbijskich imperiów kokainowych od lat 70. do połowy lat 90., począwszy od panowania Pablo Escobara. Narcos: Meksyk cofa się do połowy lat 80. i powstania kartelu Guadalajara. Camarena prosi o przeniesienie z Fresno w Kalifornii do tego królestwa, gdzie planuje odciąć plon niedoszłych szpilek na kolanach.
To kto jest kim wśród baronów narkotykowych: główny z nich, Miguel Ángel Félix Gallardo (Diego Luna), najpotężniejszy handlarz w Meksyku przed aresztowaniem w 1989 roku. (Joaquín Guzmán Loera, znany jako El Chapo i obecnie sądzony na Brooklynie, gotuje się w tle.)
Tegoroczna telewizja oferowała pomysłowość, humor, przekorę i nadzieję. Oto niektóre z najważniejszych wydarzeń wybranych przez krytyków telewizyjnych The Times:
To także daremne ćwiczenie, gdzie granica między dobrem a złem jest zamazana i krwawa, ponieważ rządy po obu stronach granicy publicznie wspierają eliminację narkotyków, podczas gdy prywatnie przymykają oko na tysiącakrowe pola marihuany i szalejące wojny.
[ Przeczytaj więcej o Narcos: Meksyk. ]
14 grudnia można zobaczyć Peñę grającą w kolejne D.E.A. agent — ten podążający za starszym kurierem do kartelu — w Muł, w reżyserii i z udziałem Clinta Eastwooda, który po raz pierwszy obsadził Peñę w roli boksera Omara w filmie Za milion dolarów, który zdobył wiele Oskarów, w tym za najlepszy film, w 2005 roku. Australia, u boku Isabeli Moner i Evy Longorii.
42-letni Peña – Amerykanin pochodzenia meksykańskiego i jedna z największych latynoskich gwiazd Hollywood – mieszka w Los Angeles z żoną, pisarką Brie Shaffer i Romanem, ich 10-letnim synem. W rozmowie telefonicznej opowiedział o uroku kartelu, pracując z Eastwoodem i jego przyjemną dla publiczności rolą pomagier Luis w Ant-Manie.
Oto zredagowane fragmenty rozmowy.
Jaka była twoja pierwsza reakcja na rolę Kiki?
Pomyślałem, że nie wiem, czy chcę zagrać kolejnego policjanta, zwłaszcza przez osiem miesięcy, bo zrobiłem to w [Koniec straży Davida Ayera z Jake'em Gyllenhaalem]. Ale to była fantastyczna rola. Pomyślałem, wow, ten facet jest pełen twardej miłości i jest po prostu zupełnie inny. Również świat był inny. Był to czas, kiedy D.E.A. był dość młody w tym kraju, a także w Meksyku, więc nie był tak zorganizowany, jak jest teraz. Kiki jest typem faceta, który po prostu chce powstrzymać złych, ponieważ nie lubi niesprawiedliwości na świecie, a ci faceci powinni zapłacić i iść do więzienia. I w głębi serca wie, że jeśli jesteś miliarderem i wydajesz pół miliona dolarów na szkołę [jak Pablo Escobar], to kupujesz tych ludzi.
Wyeliminowanie niesprawiedliwości wydaje się łatwiejsze do powiedzenia niż do zrobienia.
Trzeba pamiętać, że to było przed smartfonami i danymi. Zrobienie czegokolwiek było ślimaczym tempem, ponieważ tak długo trwało przesłanie informacji z Meksyku do Stanów Zjednoczonych i odwrotnie. Musi też działać przez rząd, a oni naprawdę nie chcą się w to wtrącać. [To] to jest ich problematyczna postawa, mimo że oboje się karmią.
Nienawidzę przyznać, że czasami kibicowałem kartelom.
W pewien sposób kibicujesz im, ponieważ – i to wcale nie jest usprawiedliwienie tego, co robią i kim są – wszyscy pochodzą z bardzo biednych krajów. I nawet jeśli wygrasz i świetnie sobie radzisz w życiu, najlepsze, co możesz zrobić, to jakieś 10. miejsce. To jak sprzątanie gdzieś toalet. System edukacyjny nie jest zbyt dobry. Firmy z innych krajów przyjeżdżają i wykorzystują to, i utrzymują [swoich pracowników żyjących] od wypłaty do wypłaty prawie zgodnie z planem. A więc jest to bardzo skomplikowane, ale ich zdaniem łatwo jest uzasadnić, dlaczego realizują swój plan zostania lordami narkotykowymi.
A teraz grasz w kolejne D.E.A. agent w The Mule, twoim drugim filmie z Clintem Eastwoodem.
Ta sama praca, zupełnie inne postacie. Ten jest mądrym facetem. To prawie jak ja. Eastwood jest takim reżyserem, jakim jesteś. Co chcesz, żebym zrobił? Zrobię wszystko. Kiedy jesteś w programie telewizyjnym, musisz robić wszystko, co jest na stronie, ponieważ jest tak wiele ruchomych elementów. Ale z nim naprawdę możesz odkrywać.
Eastwood jest jednym z tych facetów, którzy obsadzili mnie na początku. Kiedyś byłem na przesłuchaniu do Za milion dolarów kochanie, aw jego załamaniach nie było nic z tej [kategoryzacji rasowej]. Było po prostu jak, Oto postać. Zawsze kieruje się własnymi zasadami. Nie ma etykiet, jeśli chodzi o film Clinta Eastwooda.
Przez podział masz na myśli…?
Piętnaście lat temu było naprawdę ciężko, ponieważ były te podziały na [casting], gdzie konkretnie mówiono: Główna część: Kaukaska; druga część: kaukaska; Kaukaski, Kaukaski, Kaukaski. I dopiero w 10. części będzie otwarty dla Afroamerykanów. A wtedy byłoby do 15: otwarte dla wszystkich grup etnicznych. Więc najlepsze, co mogłem zrobić w tamtym dniu, to 15. miejsce. Cały czas oferowano mi gangsterskie role. W dzisiejszych czasach to nie istnieje.
Porozmawiajmy o Ant-Manie. W październiku dyrektor Peyton Reed powiedział, że były brak planów na samodzielny film dla Luisa. Czy to rozczarowujące?
Nie. Zaczęło się od małej części, a potem stało się czymś naprawdę fajnym. A zresztą nigdy, przenigdy o tym nie mówiono. Wszystko jest dobrze.
Czy będzie trzecia rata?
Nie mam pojęcia. Rozgryzają to. A nawet gdybym wiedział, i tak musiałbym udzielić ci tej samej odpowiedzi.
Czy mimo wszystkich swoich poważnych ról uważasz się przede wszystkim za aktora komiksowego?
Nie całkiem. Jestem tylko aktorem. W każdej komedii, jaką kiedykolwiek zrobiłem, zawsze grałem kogoś, kto naprawdę istnieje. Jeśli naśladujesz innego aktora, uważa się to za kradzież. Ale jeśli kradniesz z prawdziwego życia, to jest to kreacja.