Recenzja: „Człowiek z Wysokiego Zamku” wyobraża sobie Amerykę rządzoną przez 2 obce mocarstwa

Rupert Evans w Człowieku z Wysokiego Zamku.

Flaga rządzonej przez nazistów Ameryki z 1962 roku w Człowieku z wysokiego zamku ma czerwono-białe paski i swastykę na niebieskim polu. Ale jeszcze bardziej przerażające jest to, jak faszyzm odcisnął piętno na amerykańskiej kulturze popularnej.

Ludzie wciąż chodzą na filmy Rocka Hudsona, ale otwierają je nazistowskie kroniki propagandowe. W telewizji są programy o policjantach; jeden opowiada o przygodach Patrolu Rzeszy. Na Times Square wciąż panuje zamieszanie i hałas, ale jeden płonący znak głosi „Praca cię uwolni”, hasło — po niemiecku Arbeit Macht Frei — które wisiało na bramach Auschwitz.

W Człowieku z wysokiego zamku, niepokojącym, choć nierównym thrillerze o alternatywnej historii, którego pierwszy sezon 10 odcinków rozpoczyna się w piątek na Amazon Prime, faszyzm nie tylko podbił Amerykę. Z niepokojącą łatwością wkradł się w DNA Ameryki.

Frank Spotnitz (The X-Files) zaadaptował serię, z istotnymi zmianami, z powieści Philipa K. Dicka o tym samym tytule. W tym świecie Hitler (wciąż żywy, ale słaby) dostał bombę atomową i zrzucił ją na Waszyngton. Oś podzieliła Amerykę Północną: Wielka Rzesza Nazistowska na wschodzie, japońskie państwa Pacyfiku na zachodzie i strefa buforowa ziemi niczyjej w Górach Skalistych.

Kilku Amerykanów stawia opór. Niektórzy współpracują. Większość próbuje przekonać samych siebie, że ich życie jest normalne, jak gliniarz z autostrady w Missouri, który wyjaśnia przechodniom delikatny śnieg z opadającego popiołu. To szpital, mówi. We wtorki palą kalek, nieuleczalnie chorych. Przeciągnij stan.

Najlepszy telewizor 2021

Tegoroczna telewizja oferowała pomysłowość, humor, przekorę i nadzieję. Oto niektóre z najważniejszych wydarzeń wybranych przez krytyków telewizyjnych The Times:

    • 'Wewnątrz': Napisany i nakręcony w jednym pokoju specjalny program komediowy Bo Burnhama, przesyłany strumieniowo na Netflix, zwraca uwagę na życie w Internecie w trakcie pandemii .
    • „Dickinson”: ten Serial Apple TV+ to opowieść o pochodzeniu literackiej superbohaterki, która jest śmiertelnie poważna w temacie, ale niepoważna w stosunku do siebie.
    • 'Dziedziczenie': W brutalnym dramacie HBO o rodzinie miliarderów z mediów, bycie bogatym to nic takiego jak kiedyś .
    • „Kolej podziemna”: Przerażająca adaptacja powieści Colsona Whiteheada autorstwa Barry'ego Jenkinsa jest bajeczna, ale jednocześnie realistyczna.

W San Francisco, pod mniej brutalnymi rządami Japończyków, Juliana Crain (Alexa Davalos) bada aikido, odróżniając starożytną kulturę Japonii od jej okrucieństw XX wieku. Jej chłopak, Frank Frink (Rupert Evans), artysta w reżimie uznającym sztukę współczesną za zdegenerowaną, trzyma głowę nisko. Ma żydowskie pochodzenie, chociaż uważa się za świeckiego, a Żydzi, jak mówi mu japoński urzędnik, nie mogą decydować, czy są Żydami.

Ich odrębny spokój zostaje zerwany, gdy siostra Juliany zostaje zabita za noszenie zakazanego filmu The Grasshopper Lies Heavy. Wygląda na to, że jest to kronika filmowa z naszej historycznej osi czasu — zwycięskie wojska Stanów Zjednoczonych podnoszące flagę, spotkanie Franklina D. Roosevelta z Józefem Stalinem i Winstonem Churchillem. Juliana postanawia dokończyć pracę swojej siostry, przemycając kołowrotek do Gór Skalistych, gdzie spotyka Joe Blake'a (Luke Kleintank), wykonującego podobną misję.

Od tego momentu seria rozwija się jak rzeźba origami, z oszałamiającymi wizualnie szczegółami, które przekazują bogactwo informacji. Nazistowski Wschód to brutalnie uporządkowana, zaawansowana technologicznie aryjska kraina czarów; Pacyfik jest bardziej tradycjonalistyczny i poliglocki.

Ale najbardziej niepokojące szczegóły są ludzkie. Dopiero gdy Juliana podróżuje w góry, widzisz wiele czarno-brązowych twarzy. Mniejszości rasowe, geje i Żydzi są skazani w Rzeszy, ledwo tolerowani na Pacyfiku, wolni – na razie – tylko po to, by uciec na biedne terytoria.

Innymi słowy, Człowiek z Wysokiego Zamku to opowieść o Holokauście. Pan Spotnitz nie minimalizuje ani nie pomniejsza konsekwencji tego, ale są one upiorne, a to może być przełomem dla niektórych widzów.

Niestety, budowanie postaci jest znacznie słabsze niż budowanie świata. Dialogi są często klasyką z filmów klasy B, a Juliana i Frank, najbliższa rzecz, jaką zespół musi prowadzić, są nudni i posępni. Pod koniec sześciu odcinków dostarczonych krytykom zaczynają pojawiać się jako jednostki, ale do tego czasu cała praca wykonuje fabułę.

Wyjątkiem jest Obergruppenführer John Smith (Rufus Sewell), bezlitosny przywódca amerykańskich nazistów, który w domu jest łagodnym patriarchą, jak kapitan von Trapp z The Sound of Music zepsuty. (Piosenka przewodnia to upiorna interpretacja szarotki, której pean na temat czystego i białego kwiatu brzmi przerażająco w tej rasowo oczyszczonej dystopii). -Americana, koszmar Leave It to Beaver, w którym jednorodni sąsiedzi z przedmieść witają się serdecznym Sieg heil!

Człowiek z Wysokiego Zamku łączy swoje upojne pomysły z różnymi gatunkami. To historia science fiction. (Niemcy, jedyny hegemon nuklearny na świecie, mają też naddźwiękowe samoloty rakietowe). To thriller szpiegowski. To opowieść o mistycyzmie, z motywem przewodnim postaci konsultujących się z wyrocznią I Ching.

Rezultat jest orzeźwiający, ale chwiejny. Serial próbuje zgłębić trudne tematy – psychologię porażki, wolna wola kontra los, napięcia między podbojami kultur – ale jego szczupłe postacie i zwroty akcji na miazgę budzą wątpliwości, czy jego wyrafinowanie pasuje do jego ambicji.

To powiedziawszy, skończyłem sześć odcinków i chciałem zobaczyć ostatnie cztery. Wysoki Zamek jest co najmniej uzależniający jako tajemnica: czy na przykład film Grasshopper jest po prostu technicznie biegłą propagandą, czy też jest w jakiś sposób rzeczywistym przebłyskiem alternatywnego wszechświata?

Pytania są obfite. Serial bierze swój tytuł od rzekomego twórcy zakazanego filmu, który nie pojawia się w zapowiedzianych odcinkach, o którym wiele się mówi, ale mało wiadomo. Człowiek z Wysokiego Zamku może być produktywną zagadką, ale tylko wtedy, gdy sprawi, że spotykane przez nas postacie będą równie fascynujące, jak ta, której nie mamy.

Copyright © Wszelkie Prawa Zastrzeżone | cm-ob.pt