Josh Schwartz i Stephanie Savage, zespół scenarzystów-producentów The O.C. i Plotkara, dowiedz się co nieco o nastolatkach, których problemy wydają się większe niż życie. Tak więc seria komiksów Marvela Briana K. Vaughana Uciekinierzy mogła wydawać się im naturalna do przystosowania się do telewizji. W końcu komiks jest podobnie wypełniony obeznanymi w kulturze, gotowymi na żarty nastolatkami, których główna różnica w stosunku do ich OC a ich odpowiedniki z Plotkary łączą ich ze sobą: nie tylko wspólną szkołę lub sąsiedztwo, ale także ich skomplikowane dziedzictwo jako potomstwo prawdziwych superzłoczyńców.
Ale kiedy pan Schwartz i pani Savage zaczęli pisać swój pierwszy scenariusz do Uciekinierów na zamówienie, postanowili urozmaicić postacie rodziców (którzy ledwo rejestrują moment w komiksie) i sprawić, by ich motywacje były bardziej zrozumiałe. Pan Schwartz powiedział, że to dążenie do przekształcenia dynamicznego komiksu o superbohaterach jako wolniejszego dramatu rodzinnego sprawia, że Uciekinierzy są bardziej związani.
Myślę, że wszyscy obudziliśmy się na myśl, że tylko dlatego, że w naszym życiu są ludzie, którzy są autorytetami, nie oznacza to, że na pewno są po to, by nas chronić – powiedział.
W listopadzie pan Schwartz i pani Savage rozmawiali przez telefon o procesie adaptacji, niektórych z ich zmian oraz o tym, jak ta własność Marvela łączy się z większym wszechświatem Marvela (lub nie). To są zredagowane fragmenty tej rozmowy.
Brian K. Vaughan dołączył do ciebie w pokoju pisarzy. Jak to pomogło w twoim procesie?
JOSH SCHWARTZ Mieliśmy szczęście, że dołączył do nas przez pierwszy miesiąc. Brian był bardzo szczery — powiedział, że tak szybko przeszli przez tak wiele historii w komiksach, ponieważ w każdym wydaniu myśleli, że zostaną anulowani. Więc powiedzieliśmy: Hej! Oboje — cała nasza trójka — zostaliśmy oskarżeni o zbyt szybkie poruszanie się po historii! Porozmawiajmy o tym.
Tegoroczna telewizja oferowała pomysłowość, humor, przekorę i nadzieję. Oto niektóre z najważniejszych wydarzeń wybranych przez krytyków telewizyjnych The Times:
Ponieważ to było coś, na co natknąłeś się w pierwszym sezonie The O.C.
SCHWARTZ [Śmiech] I to doprowadziło do wielu naprawdę zdrowych rozmów na temat powodów i radości z tego, że historia toczy się naprawdę szybko, jak to może być ekscytujące dla publiczności i jak po prostu chcesz się upewnić, że jest wystarczająco utrzymać show na dłuższą metę.
Czy tak wylądowałeś na wielopokoleniowej historii?
SCHWARTZ Jest dwojaki. Jednym z nich jest to, że telewizja Marvel ma znacznie bardziej ugruntowane podejście do tego, jak lubią opowiadać historie. Lubią mieć rzeczy zakorzenione w jakiejś rzeczywistości, nawet jeśli jest to rzeczywistość z przyszłości. A więc nasi rodzice nie mają supermocy, tak jak w oryginale. Podoba nam się pomysł opowiedzenia historii w sposób, w którym publiczność byłaby raczej pytaniem o to, gdzie powinny leżeć sympatie. W przypadku rodziców myślisz, że są złoczyńcami, a potem zaczynasz odkrywać, że prawda jest bardziej skomplikowana. I możemy badać wiele punktów widzenia.
Stephanie Dzikus Chcieliśmy, żeby wyglądało to jak tajemnica. Wraz z dziećmi chcieliśmy ustalić, co naprawdę czują w stosunku do swoich rodziców i siebie nawzajem. A ze strony rodziców, chcieliśmy się upewnić, że zrozumiesz, jak działali rodzice, jakie były założenia, kiedy robili to po raz pierwszy, co myślą, że robią i jak to się łączy z kościołem Leslie Dean i technologii, z której niektórzy z nich korzystają we własnych firmach. Chcieliśmy, żeby to była rzecz, która połączyła wszystkie te elementy.
SCHWARTZ A potem publiczność reagowała podobnie do dzieci — Co do cholery właśnie zobaczyłem? — zamiast zobaczyć coś bardziej dosłownego i oczywistego. Wydawało się to okazją do stworzenia zupełnie innego zestawu pytań i naprawdę pomogło widzom znaleźć się w tych samych butach, co Uciekinierzy.
Przyjrzyjmy się niektórym innym wyborom, których dokonałeś podczas procesu adaptacji. Przenoszenie Gibborimu naprzód, na przykład, przez kościół Leslie Dean, który wydaje się być inspirowany scjentologią?
OKRUTNY Zdecydowanie w niektórych powierzchownych aspektach, jeśli chodzi o kulturę celebrytów, podstawy science fiction, historię pochodzenia. A nasz Kościół jest również inspirowany Rodziną Źródła i innym rodzajem organizacji semihippisowskich z lat 60. i 70. XX wieku.
Komiksowa historia Karoliny łączy jej ujawnienie się jako kosmita i lesbijka w wyzwalający sposób. W końcu jest w stanie być sobą. Więc jaki był proces myślowy za dodaniem próby napaści na tle seksualnym do jej historii?
SCHWARTZ Oczywiście chcesz zająć się czymś takim tak wrażliwie, jak to tylko możliwe i być świadomym kontekstu, w jakim rozgrywa się teraz scena. Szukaliśmy czegoś, czego rezultatem byłoby ujawnienie pewnych rzeczy na temat postaci Chase'a — że nie był już jednym z tych facetów, jednym z tych braci, że jego skłonność jako postaci polegała na odpowiadaniu w sposób, który wyraźnie go ostracyzmował. od jego grupy rówieśników, słusznie, i to jest coś, co naprawdę chcemy przyjąć. Zrobiono to więc zarówno po to, aby odkrywać charakter, jak i prowadzić do większej intymności między Karoliną i Chase.
OKRUTNY To wielka sprawa, że jest pierwszą osobą, której mówi o swojej mocy. Więc co zrobił, żeby zdobyć to zaufanie?
SCHWARTZ Ostatecznie historia opowiada o Karolinie zmagającej się ze swoją tożsamością i zastanawianiu się, komu może zaufać, oraz zmianach, przez które przechodzi.
Jak powiązany będzie ten program z resztą Marvel Cinematic Universe? Czy bycie na Hulu, w przeciwieństwie do Netflix, ABC czy Freeform, zabrania crossoverów?
SCHWARTZ Wiem, do czego zmierzasz. Podobał nam się pomysł bycia na Hulu, gdzie nie było żadnych innych programów Marvela, z którymi można by się połączyć. To nie było nasze tylne drzwi do zabawy z całą piaskownicą. Jesteśmy bardzo zadowoleni z zabawek w piaskownicy Runaways. Nie mówimy Incydent się nie stało. Nie odwołujemy się również do tego. Uciekinierzy mieli w swojej historii crossovery, ale ich początkowa historia, te początkowe postacie i Duma, żyją we własnym świecie. Oczywiście znajdują się w Los Angeles, a więc są oddalone o 3000 mil od reszty uniwersum Marvela w Nowym Jorku. Ale zawsze myśleliśmy, że jest to program, w którym nie trzeba oglądać innych programów Marvela ani innych filmów Marvela. Możesz wejść od razu. To jest nasz świat i nasza rzeczywistość.
Co by się stało, gdybyś chciał, żeby pojawił się Płaszcz i Sztylet? A może ulubiony Spider-Man Setha Cohena?
SCHWARTZ Jeśli w dalszej kolejności pojawi się okazja, jesteśmy na to otwarci. Nie mówimy, że nic nie łączy się w żaden sposób. Nie mówimy w ten czy inny sposób. Marvel ma teraz snajperów z czerwonymi laserami na czołach, więc musimy bardzo uważać na to, co mówimy o MCU. [Śmiech] Prawdopodobnie zostaniemy dziś zamordowani, dziękuję. Nasze życie jest w Twoich rękach. Po prostu o tym pamiętaj.