Aaron Castro: Co się stało z synem Pabla Castro?

W filmie dokumentalnym MTV „I Am Ready, Warden” główny nacisk położony jest na byłego żołnierza piechoty morskiej Johna Henry’ego Ramireza oraz morderstwo, którego dopuścił się na Pablo Castro w lipcu 2004 r. Dokument kryminalny nie tylko składał się z kilku zeznań skazanego, ale zawierał także wywiady z innymi osobami związanymi z ofiarą lub przestępcą, w tym z synem Pabla Castro — Aarona Castro. W obliczu konfliktu pomiędzy Janem i Aaronem naturalne jest, że pojawiają się pytania o miejsce pobytu tego ostatniego.

Aaron Castro był nastolatkiem, kiedy stracił ojca, Pabla Castro

W pamiętny wieczór 19 lipca 2004 roku sprzedawca w sklepie spożywczym Pabla Guerrę Castro został brutalnie zasztyletowany przez 20-letniego wówczas Johna Henry'ego Ramireza za 1,25 dolara na parkingu w Corpus Christi w Teksasie. W chwili przedwczesnej śmierci Pablo był pracownikiem Times Market i ojcem wielu synów, w tym Aarona Castro. Kiedy Aaron, który miał wtedy 14 lat, dowiedział się o śmierci ojca, ciarki przeszły mu po plecach. Według doniesień wymknął się z domu i udał się na miejsce zbrodni, gdzie znalazł ciało ukochanego ojca leżące w kałuży własnej krwi.

Pabla Castro

Od tego momentu Aaron był zdecydowany wyegzekwować sprawiedliwość dla swego ojca. Jego cierpliwość została wystawiona na próbę, gdy zabójca uciekł do Meksyku na ponad trzy lata, odkładając sprawiedliwość, której szukał. Kiedy wyszkolony wojskowy został w końcu uznany za winnego i skazany na śmierć za morderstwo, Aaron poczuł ulgę. Jednak do terminu egzekucji upłynęło dużo czasu, gdyż na skutek nieustannych apeli Jana termin egzekucji był wielokrotnie przesuwany. Jedną z przyczyn opóźnienia była prośba skazanego o obecność proboszcza podczas egzekucji. Aaron uznał to za taktykę zwlekania, ale pastor zaprzeczył, aby tak było. – powiedziała pastor Dana Moore Wiadomości ze spektrum 1 „To nie była taktyka zwlekania. Nigdy nie przypuszczaliśmy, że sprawa trafi aż do Sądu Najwyższego. Wiem, że Chrystus naprawdę go zmienił”.

Johna Henry’ego Ramireza

Ostatecznie Janowi spełniło się jego ostatnie życzenie, a pastorowi pozwolono głośno modlić się podczas egzekucji. Nie mogąc się doczekać sprawiedliwości dla Pabla, Aaron stwierdził, że chociaż sam jest człowiekiem religijnym, nie przejmuje się obecnością pastora. Zaledwie kilka dni przed egzekucją Aaron podzielił się swoją frustracją z powodu kilku opóźnień. Powiedział Atlantyk „Niepokoi mnie to, dlaczego ten proces ciągle się opóźnia. Zawsze myślisz, że to będzie ten rok, to jest ten moment, nie będzie kolejnej odroczenia egzekucji, nie będzie kolejnej zwłoki. To obrzydliwy człowiek… Przestań płakać, przestań próbować obejść tę sytuację. Nie ma wyjścia. Musisz zostać stracony.

Aaron Castro ostatecznie przebaczył zabójcy swojego ojca

Kiedy 5 października 2022 roku wreszcie nadszedł dzień egzekucji Johna Henry'ego Ramireza, zabójca złożył zeznania w izbie śmierci. Oprócz wyrażenia żalu wyraził także nadzieję, że jego śmierć przyniesie ulgę i zamknięcie sprawy, o którą rodzina Castro, a zwłaszcza Aaron, zabiegała od kilku lat. Po egzekucji Aaron usłyszał także osobistą notatkę głosową wysłaną przez Jana, w której ponownie go przepraszał. Syn Pabla przyjął przeprosiny i wydał oświadczenie.

Stwierdził: „Któż jest Bogiem takim jak ty, który przebacza grzechy i przebacza występki reszcie swego dziedzictwa? Nie gniewaj się wiecznie, lecz rozkoszuj się okazaniem miłosierdzia”. Dodał: „Pokój, miłość i sprawiedliwość dla Pabla G. Castro, niech jego imię nie zostanie zapomniane i niech Bóg zlituje się nad J.H.R. bo to nie od nas zależy. Otrzymuje swój prawdziwy sąd u naszego Pana i Zbawiciela. Alfa i Omega, początek i koniec. Odebranego Życia nie należy celebrować, ale zamknięcie z pewnością może nastąpić.” Od tego czasu Aaron najwyraźniej wolał prowadzić życie prywatne, zachowując dyskrecję.