W „Grze o tron” rosnący niepokój związany z powracającą rolą gwałtu

Nikolaj Coster-Waldau i Lena Headey jako Jaime i Cersei Lannister w Game of Thrones.

Od samego początku Gra o tron został przesiąknięty brutalnością seksualną. Seria, która rozpoczęła się jako seria powieści fantasy autorstwa George'a R.R. Jaskółka oknówka opowiadanie o ponurym, feudalnym świecie zawierało w różnych momentach wojowniczego króla, który w noc poślubną żąda swojej młodej żony, oraz zbiorowy gwałt na młodej kobiecie przez pół setki krzyczących mężczyzn za garbarzem.

Te i inne sceny wzbudziły obawy, ale ta dyskusja była ograniczona do czytelników i krytyków fantastyki.

Teraz debata na temat przemocy seksualnej w serialu przeniosła się do głównego nurtu i nabrała zaciekłości, napędzana wybuchowym rozwojem serialu HBO Game of Thrones. W czwartym sezonie program, który jest emitowany w niedzielne wieczory, ma średnio ponad 14 milionów widzów i stał się najchętniej oglądanym serialem w sieci kablowej od czasów The Sopranos.

W najnowszym odcinku kobiety przetrzymywane w zimowym schronie są poddawane przemocy seksualnej. W głęboko kontrowersyjnym epizodzie, który go poprzedzał, intryga szlachcianki pozostająca w kazirodczym związku z bratem jest zmuszona uprawiać z nim seks, mimo krzyków „nie”.

Gwałt jest często przedstawiany w wątkach telewizyjnych, gdzie ma dalekosiężne i trwałe konsekwencje dla poszkodowanych postaci. Ale krytycy Game of Thrones obawiają się, że gwałt stał się tak wszechobecny w dramacie, że jest niemal szumem w tle: rutynowym i nieszokującym zjawiskiem.

Wielu widzów wstrząsnął telewizyjnym epizodem gwałtu na szlachciance Cersei Lannister przez jej brata Jaime'a i protestowali na blogach, Facebooku i Twitterze.

Oburzenie było dodatkowo podsycane komentarzami reżysera tego odcinka: kto powiedział stronie Hitfix.com że łączenie się bohaterów stało się pod koniec konsensusu.

To sprawiło, że publiczność zastanawiała się, czy producenci serialu naprawdę rozumieją, co przedstawili. To nie to, co widziałem i nie to widziało wiele osób, powiedziała Maureen Ryan, krytyczka telewizyjna The Huffington Post, kto napisał że scena była jednoznacznie gwałtem.

Powieści Pana Martina o grze o tron, znane pod wspólną nazwą Pieśń Lodu i Ognia, mają ponad 31 milionów egzemplarzy w nakładzie i zostały przetłumaczone na ponad 25 różnych języków, według jego wydawcy, wydawnictwa Random House, Bantam Books. . Serial HBO jest emitowany w ponad 150 krajach i jest najbardziej pirackim programem na świecie.

Jest to również prawdopodobnie najpopularniejsza usługa rozrywkowa, w której często i we wszystkich wcieleniach przedstawiana jest przemoc seksualna na stronie i na ekranie. Najnowszy numer komiksu Game of Thrones, wydany w zeszłym tygodniu przez Dynamite Entertainment, na czwartej stronie graficznie przedstawia barbarzyńcę przygotowującego się do zgwałcenia nagiej kobiety po podbiciu jej wioski.

W odpowiedzi na e-mailowe pytania pan Martin napisał, że jako artysta ma obowiązek mówić prawdę o historii io ludzkiej naturze.

Gwałty i przemoc seksualna były częścią każdej toczonej wojny, od starożytnych Sumerów do naszych czasów, powiedział 65-letni Martin, który mieszka w Santa Fe w stanie Nowy Meksyk.

Pominięcie ich w narracji skoncentrowanej na wojnie i władzy byłoby z gruntu fałszywe i nieuczciwe, kontynuował, i podważyłoby jeden z tematów książek: że prawdziwe horrory ludzkiej historii wywodzą się nie od orków i Czarnych Panów, ale od nas samych.

David Benioff i DB Weiss, showrunnerzy serialu HBO i odpowiedzialni za jego codzienną działalność, odmówili udzielenia wywiadu.

Michael Lombardo, prezes ds. programowania w HBO, powiedział w e-mailu, że wybory, jakich dokonują nasze zespoły kreatywne, opierają się na motywacjach i wrażliwości, które ich zdaniem definiują ich charaktery. W pełni popieramy wizję i artyzm wyjątkowej pracy Dana i Davida i czujemy, że ta praca mówi sama za siebie.

Inne programy telewizyjne, takie jak Downton Abbey i Private Practice, opowiadały o gwałcie, ale były to pojedyncze wydarzenia, które badały reperkusje.

Najlepsze wizerunki nie pozostawiają go po prostu w dramatycznym celu samego gwałtu, powiedział Scott Berkowitz, prezes National Network Rape, Abuse and Incest, grupy antyseksualnej. Używają go, aby opowiedzieć głębszą historię o wyzdrowieniu i jego wpływie na daną osobę.

Ale Game of Thrones wydaje się tego nie robić.

Bardzo trudno jest to dostrzec, że przemoc seksualna jest traktowana tak niedbale, mówi Mariah Huehner, pisarka i redaktorka komiksów, która wielokrotnie brała udział w debacie internetowej. To zbyt denerwujące, żeby to zobaczyć, a po prostu nie wiem, czy mogę to kontynuować.

Jeśli chodzi o książki, czytelnicy twierdzą, że przedstawienie gwałtu przez pana Martina podkreśla surowość jego świata, ale niektórzy kwestionują jego nadmierne poleganie na nim i często ponury ton, gdy pisze o sprawach seksualnych.

„Nie znaczy tak” jest w książkach, powiedział Sady Doyle, eseista, który często pisze o Game of Thrones. Istnieją kary zseksualizowane. Jest w tekście i jest dla niego niezbędny. To coś, co ciągle się pojawia.

Ale, dodała, W pewnym momencie masz wrażenie, że nie możesz przejść przez rozdział, nie oczekując czegoś strasznego – prawie zawsze dla kobiecej postaci – tylko po to, by udowodnić, że jest to rzeczywiście bardzo przerażająca i mroczna literatura. .

Pan Martin powiedział, że jego filozofią jako pisarza jest pokazywanie, a nie opowiadanie, a robienie tego wymaga żywych szczegółów zmysłowych.

Powiedział, że kiedy scena, o której mowa, jest sceną seksu, niektórzy czytelnicy uważają to za bardzo niewygodne, a jest to 10 razy bardziej prawdziwe w przypadku scen przemocy seksualnej. Ale tak powinno być. Niektóre sceny mają być niewygodne, niepokojące, trudne do odczytania.

W miarę adaptacji książek do innych mediów sekwencje, które w powieściach były opisywane niejasno, stały się bardziej wyraźne, skandaliczne i problematyczne. Pan Martin powiedział, że telewizyjne i komiksowe adaptacje Game of Thrones są w rękach innych, którzy dokonują własnych artystycznych wyborów, jakie podejście najlepiej sprawdzi się w ich mediach.

Pani Ryan z The Huffington Post powiedziała w wywiadzie, że Game of Thrones ma niesamowitą zdolność do dbania o ludzi, którzy naprawdę zrobili straszne rzeczy – wielokrotnie, robi to i myślę, że to jest jego wielka siła.

Na świecie zdarzają się napaści na tle seksualnym, powiedziała pani Ryan. To coś, co przetwarzamy poprzez kulturę popularną. Ludzie, którzy to robią, powinni naprawdę wziąć na siebie, aby wydobyć wszystkie aspekty tego doświadczenia – sprawić, by przynajmniej w takim samym stopniu osoba, która przeżyła atak, jak osoba, która go dokonała.

W ten sposób szanujesz to doświadczenie, powiedziała. Dlatego to nie jest wyzyskujące.

Copyright © Wszelkie Prawa Zastrzeżone | cm-ob.pt