W wywiadzie długoletnia gwiazda Disney Channel opowiada o swoim przerażającym przejściu do wyraźnej, prowokacyjnej telewizji.
Minęło zaledwie 16 miesięcy, odkąd Zendaya złożyła swój ostatni ukłon w Disney Channel, ale jej nowy serial HBO, Euphoria, wyjaśnia jedną rzecz: zatwierdzona przez rodziców część jej telewizyjnej kariery to już zamierzchła historia.
W serialu, debiutującym w niedzielę, Zendaya występuje jako Rue, uczennica liceum, która po nieudanym okresie odwyku zobowiązała się do znieczulenia się wódką i jakimikolwiek narkotykami, na jakie może się dostać. Pomiędzy atakami nieświadomości opowiada o mrocznym, graficznie przedstawionym świecie, w którym lokalni dilerzy ledwo osiągnęli okres dojrzewania, fentanyl szerzy się, a seks jej koleżanek z klasy jest nie tylko przypadkowy, ale często dokumentowany. Jest rok 2019: Akty są walutą miłości, wyjaśnia Rue w pierwszym odcinku.
Oparta na izraelskim serialu o tym samym tytule, którego producentem wykonawczym jest Drake, Euphoria to rzadka wyprawa w dramat dla nastolatków dla HBO. Twórca i showrunner Sam Levinson (syn filmowca Barry'ego) wykorzystał swoją własną, niespokojną młodość, aby opowiedzieć historię, która przekazuje wcześniejsze, surowe opowieści dla nastolatków, takie jak Dzieci i skórki, jednocześnie mierząc się ze współczesnymi realiami, takimi jak ćwiczenia z aktywną strzelanką i porno zemsty.
To przerażający skok, powiedział Zendaya o programie. Ale myślę, że nadszedł czas, żebym to zrobiła.
Kredyt...Eddy Chen / HBO
ObrazKredyt...Adam Taylor/Disney Channel
Jest przekonana, że publiczność Euphoria prawdopodobnie nie będzie pokrywać się z docelową grupą demograficzną Disneya. Nie sądzę, aby którykolwiek z moich 8-letnich fanów wiedział, że ten program istnieje – powiedziała z uśmiechem. Jeśli tak, nie sądzę, by rodzice pozwolili im to oglądać.
Urodzona w Oakland w rodzinie nauczycieli, Zendaya (nazwisko Coleman) dostała swój pierwszy występ w Disney'u w 2010 roku w wieku 13 lat. Kiedy nie grała aspirującej tancerki w Shake It Up, a później szpiega w K.C. Pod przykrywką była zajęta tworzeniem szczupłego, ale ekscytującego CV.
Tegoroczna telewizja oferowała pomysłowość, humor, przekorę i nadzieję. Oto niektóre z najważniejszych wydarzeń wybranych przez krytyków telewizyjnych The Times:
W Spider-Man: Homecoming (2017), jej zwodniczo mała rola jako sarkastycznej koleżanki z klasy Petera Parkera, Michelle, doprowadziła do skrętu trzeciego aktu, który zdemaskował ją jako niesławne zainteresowanie miłosne serii, MJ. Zendaya ponownie rozpala chemię ze swoim superbohaterem, Tomem Hollandem, w nadchodzącej kontynuacji Spider-Man: Far From Home. Wystąpiła także jako artystka na trapezie w filmie muzycznym The Greatest Showman (2017).
W połowie 2018 roku, po zakończeniu ośmioletniego występu w Disney Channel z K.C. Finał pod przykrywką, Zendaya po raz pierwszy od prawie dekady martwiła się o swój kolejny projekt. Potem przeczytała scenariusz pilotażowy Euphoria.
Wiedziałam, że gdybym nie była częścią tego programu, byłabym nieszczęśliwa, powiedziała.
Podczas Four Seasons w Beverly Hills 22-letnia Zendaya upadła na kanapę. Stylowa aktorka spędziła długi dzień w kasztanowych, aksamitnych szpilkach, ale nadal była chętna do rozmowy o tym, dlaczego tak bardzo chciała tej roli i czy zdoła przełamać bardziej wulgarne nawyki Rue przed trasą dla prasy Spider-Man.
Są to zredagowane fragmenty rozmowy.
Czy Euphoria spodobała ci się, ponieważ była to taka przerwa od Disneya?
Nie było planu strategicznego. Po nakręceniu The Greatest Showman i Spider-Man, wróciłem do mojego programu Disneya, co jest trochę jak pójście do college'u, a potem powrót i powtarzanie tej samej klasy. Nie żebym nie doceniał pracy. Ale to tak, jakbyś włączał i robił to, a potem został wyłączony i wracał do domu. Chciałem więcej. Po rozmowie z Samem i odkryciu, że Rue jest tak naprawdę jego wcieleniem i jego walkami z uzależnieniem, depresją i wieloma innymi sprawami, z którymi wszyscy się borykają, zrozumiałem, dlaczego się z nią skontaktowałem.
Nie bierzesz narkotyków. Co masz wspólnego z Rue?
Czuję, że jest wersją siebie z różnymi wyborami i okolicznościami. Rue jest dobrą osobą, po prostu o tym nie wie. Ona cierpi. Jest w niej coś niewinnego i odkupieńczego, co przypomina ci, że po pierwsze jest człowiekiem, a po drugie uzależnioną.
ObrazKredyt...Chantal Anderson dla The New York Times
Czy intencją serialu jest celowo prowokacja?
Szczerze mówiąc, nie uważam tego za szokujące. Ludzie będą. Pogodziłem się z faktem, że byłoby to polaryzujące. Znalazłem w tym trochę spokoju. Niezależnie od tego, czy ludziom się to podoba, czy nie, jest prawdziwe. Opowiadam czyjąś historię. To, że ci się to nie przytrafia, nie oznacza, że nie dzieje się to przez cały czas, każdego dnia. Trudno mi mówić o uzależnieniu, ponieważ nie zajmowałem się tym bezpośrednio. Ale wciąż miałem przyjaciół, którzy zajmowali się różnymi rzeczami i musiałem im przez to pomóc.
Czy byłeś zdenerwowany, by wejść w tę mroczną i czasami graficzną rolę?
Byłem bardzo zdenerwowany, ponieważ chciałem dobrze sobie radzić. To tak, jakby przejść od niczego do wszystkiego — nie było między nimi żadnych kroków. Dlatego ludzie uważają, że granie tą postacią jest dla mnie tak trudne. Jest wiele osób, które prawdopodobnie myślą, że nie mogę tego zrobić, ponieważ tak naprawdę nie rozumieją mojej osobowości. I rozumiem: jestem dzieckiem Disneya. Jest wiele do udowodnienia.
Sam powiedział mi, że byłam na tablicy nastrojów, którą stworzył dla Rue, i nie wierzyłam mu, bo czułam, że nie ma mowy, żeby widział coś, co zrobiłam. Zaryzykował nade mną, ale nie widzi tego w ten sposób. Zawsze mówił: Yo, Z, nie martwię się o ciebie. Doceniam to.
Jak zaufałeś Samowi, że poradzi sobie na ekranie z Hunterem Schaferem, który gra Julesa, jedną z pierwszych głównych postaci transpłciowych, które pojawiły się w licealnym dramacie?
Każdy, kto spotyka się z Samem lub z nim rozmawia, czuje wokół niego poczucie komfortu. To bardzo otwarta księga. Cieszę się, że napisał się jako ja, bo mógłby to napisać jako biały koleś, a wtedy nigdy nie miałbym okazji zagrać takiej postaci. Reżyseruje większość odcinków, ale jeśli nie reżyseruje, mamy wszystkie reżyserki, co jest świetne. Jest również bardzo chętny do współpracy i pozwolił nam połączyć nasze doświadczenia i uczucia z postacią. Sam i Hunter odbyli długie, dogłębne rozmowy o życiu. A Hunter to anioł człowieka. Jest genialna. Nie jest trudno się w niej zakochać na ekranie.
ObrazKredyt...Zdjęcia JoJo Whilden/Sony
Twoja kariera filmowa zaczęła się imponująco dzięki Spider-Man: Homecoming. Nawet jeśli twoja rola była niewielka, czy od początku wiedziałeś, że twoją postacią jest MJ?
Tak, rozmawiałem z reżyserem [Jonem Wattsem] przed przesłuchaniem, a on powiedział, że ona rośnie wraz z biegiem wydarzeń. Byłem jak: Dope. Jestem tu na długą grę. Nie wiedziałem, że będzie sarkastycznym introwertykiem. Jest bardzo ostrożną osobą i nie wpuszcza wielu ludzi. W pierwszym filmie właśnie widzieliśmy jej skorupę. W tym nadchodzącym filmie trochę badamy jej łagodniejsze strony. Teraz musi być bardziej wrażliwa, ponieważ lubi Petera.
Odparłeś pierwotny plan Disney Channel dotyczący K.C. Undercover — chciałeś być producentem, chciałeś zmienić tytuł z Super Awesome Katy, chciałeś przedstawić rodzinę kolorów. Czy uważasz, że Disney potrzebuje bardziej zróżnicowanych postaci kobiecych?
Tak, 1000 procent. To było bardzo potrzebne. Albo oni to zrobili, albo ja tego nie zrobiłem. To zrozumienie twojej wartości. Jeśli jesteś w miejscu, w którym możesz przesunąć igłę, zrób to. Udało mi się pokazać młodym dzieciom Disneya inne ścieżki. Miejmy więc nadzieję, że ułatwi to przejście z dzieciństwa w dorosłość, na które wszyscy kładą cały ten nacisk.
Czy zauważyłeś już zmianę w rodzajach ról, które są Ci oferowane?
Nadal dostaję banalne rzeczy. To jest spoko. Czuję, że mogę robić [Euforia] i wciąż mieć inny świat poza nim, w którym mogę robić rodzinne filmy i takie zabawne rzeczy. Próbuję teraz przełamać nawyk używania słowa na „K”, ponieważ używam go tak często jak Rue i to w życiu. Mam zamiar wyruszyć w trasę koncertową Spider-Mana. To wspaniały film rodzinny. Nie mogę zrzucać F-bomb.